26-12-2013, 17:54
Juz jakis czas temu zakupiłem to Chińskie cudo ale jakos nie było czasu aby skrobnąc o nim 2 słowa. Przy świątecznym rozleniwieniu i w czasie przerwy od opychania się łakociami postanowiłem skrobnąć co nieco o tymże nabytku.
Lampa przyszła do mnie ładnie zapakowana .
Po rozpieczętowaniu kartonu mało nie umarłem na zawał.
Sprzedający mial fantazje pakując tak towar.
Nie liczyłem dokładnie ile paczek było w opakowaniu ale było tego na prawdę sporo. Gdy wyrzucałem karton wraz z pudełkami do śmietnika przysłowiowy zlomarz zaraz do mnie podskoczył pytając czy może przewertować wszystkie paczki z nadzieją że coś znajdzie. Przy okazji wyjaśnił mi , ze kiedyś wyrzucali puste butelki po weselu z jakiejś knajpy i z zadowoleniem stwierdził , ze wśród tych pustych udało mu się znaleźć 2 pełne
Lampa nie wyróznia sie niczym szczególnym. Szkoło całe, pompka działa, manometr po lekkim remoncie także pokazuje jakieś wartości Pokrętło latało we wszystkie strony - po podłożeniu blaszki trzyma sie stabilnie.
Nie posiadam aktualnie zdjęć więc wstawię te które obecne były na aukcji
Chciałem ją odpalic jednakże mam pewien problem. Otóż podczas palenia się lampy po siatce latają języki ognia. Podobne zjawisko widac na tym filmiku (gdzieś 0:10) jednakże u mnie jest ono bardzie widoczne tym samym bardziej uciążliwe.
Lampa tak naprawdę dobrze chodzi przy delikatnie otwartym zaworze, otwierając go na maxa pali się płomieniem . Tu widac, ze ta almpa może palic się normalnie http://www.youtube.com/watch?v=8GgSdYQVnjs
Próbowałem kombinować z odległością fajki- 14,2mm jednakże to nic nie pomaga. Na fajce jest zaznaczona (fabrycznie) kreska i podejrzewam , ze to jest jej poziom fabryczny (ok 10mm). Na razie zacznę od wymiany dyszy i iglicy - po napompowaniu i rozgrzaniu lampy i przy zamkniętym zaworze z dyszy tryska paliwo zalewając wszystko do okoła - tak jakby odbijało się od fajki. Na zimnej lampie i ciśnieniu dysza trzyma.
Dysze również rozkręcałem, przedmuchiwałem i wszystko wygląda ok.
Macie jakiś pomysły?
Lampa przyszła do mnie ładnie zapakowana .
Po rozpieczętowaniu kartonu mało nie umarłem na zawał.
Sprzedający mial fantazje pakując tak towar.
Nie liczyłem dokładnie ile paczek było w opakowaniu ale było tego na prawdę sporo. Gdy wyrzucałem karton wraz z pudełkami do śmietnika przysłowiowy zlomarz zaraz do mnie podskoczył pytając czy może przewertować wszystkie paczki z nadzieją że coś znajdzie. Przy okazji wyjaśnił mi , ze kiedyś wyrzucali puste butelki po weselu z jakiejś knajpy i z zadowoleniem stwierdził , ze wśród tych pustych udało mu się znaleźć 2 pełne
Lampa nie wyróznia sie niczym szczególnym. Szkoło całe, pompka działa, manometr po lekkim remoncie także pokazuje jakieś wartości Pokrętło latało we wszystkie strony - po podłożeniu blaszki trzyma sie stabilnie.
Nie posiadam aktualnie zdjęć więc wstawię te które obecne były na aukcji
Chciałem ją odpalic jednakże mam pewien problem. Otóż podczas palenia się lampy po siatce latają języki ognia. Podobne zjawisko widac na tym filmiku (gdzieś 0:10) jednakże u mnie jest ono bardzie widoczne tym samym bardziej uciążliwe.
Lampa tak naprawdę dobrze chodzi przy delikatnie otwartym zaworze, otwierając go na maxa pali się płomieniem . Tu widac, ze ta almpa może palic się normalnie http://www.youtube.com/watch?v=8GgSdYQVnjs
Próbowałem kombinować z odległością fajki- 14,2mm jednakże to nic nie pomaga. Na fajce jest zaznaczona (fabrycznie) kreska i podejrzewam , ze to jest jej poziom fabryczny (ok 10mm). Na razie zacznę od wymiany dyszy i iglicy - po napompowaniu i rozgrzaniu lampy i przy zamkniętym zaworze z dyszy tryska paliwo zalewając wszystko do okoła - tak jakby odbijało się od fajki. Na zimnej lampie i ciśnieniu dysza trzyma.
Dysze również rozkręcałem, przedmuchiwałem i wszystko wygląda ok.
Macie jakiś pomysły?