Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rapid - jak to działa?
#1
Mam dwa pytania związane z rapidem (preheaterem, podgrzewaczem wstępnym, czy jak tam można go nazwać). Przedstawię dalej to, jak widzę działanie rapida, a specjalistów zapytam, czy ten obraz jest poprawny. Dodam tylko, że NIGDY nie miałem lampy ciśnieniowej w rencach; pojęcie o sprzęcie tego rodzaju czerpię stąd albo z tutejszego kanału w portalu YouTube. Widziałem też chyba taką lampę w filmie "Coś" Carpentera ("The Thing"). Zajebisty horror, każdy zna. Lampy użył R.J. MacReady (Kurt Russel), kiedy razem z doktorem Copperem przyleciał do bazy Norwegów ("Szwedów", jak sam z uporem maniaka mówił) i znalazł tam trupa z podciętym gardłem i żyłami na nadgarstku oraz jedno z wcieleń "cosia".

Ale do rzeczy. Temperatura parowania nafty przekracza 30 stopni Celsjusza i stąd potrzeba jej wstępnego odparowania (zgazownia) za pomocą rapida (albo "nerki" z denaturatem). W klasycznych lampach naftowych (z płaskim knotem) jej odparowywanie jest wywoływane wstępnie przez zapałkę (albo inny zapłonnik). Później samo się to napędza dzięki ciepłu pochodzącemu ze spalania oparów nafty i odparowującemu kolejną porcję paliwa (oczywiście wynikają z tego straty "świetlne" - to co zamienia się w ciepło, nie świeci. Albo "świeci" w podczerwieni, ale człowieka mało to obchodzi).

A jak jest z rapidem? Nie ma tam knota, który odparowałby naftę, więc - jak rozumiem - zapalają się bardzo małe kropelki nafty zawieszone w powietrzu (czyli taka naftowa mgiełka - coś jak tak zwana "para wodna" unosząca się znad dzióbka czajnika. Oczywiście to coś nad nad dzióbkiem nie jest żadną parą wodną. Para wodna to gaz niewidoczny gołym okiem).

I tutaj pytanie numer jeden: czy mam rację? Czy spala się ta mgiełka, której cząstki są na tyle małe, że da się je podpalić bez wstępnego odparowywania (tak jak dzieje się w knocie), a później wszystko samo się kręci dzięki ciepłu uzyskanemu ze spalania cząsteczek mgiełki? Przemawiałby za tym ten ryk działającego rapida. Coś podobnego słychać przy uruchamianiu palnika acetylenowo-tlenowego kiedy jeszcze nie doprowadza się do dyszy wystarczającej ilości tlenu i acetylen spala się tylko częściowo w tlenie pochodzącym z powietrza.

I pytanie numer dwa: jeśli mam rację próbując wyjaśnić działanie rapida, to jak powstaje ta naftowa mgiełka? Czy na wlocie/wylocie rapida jest jakaś siatka, czy też może otwór wylotowy jest bardzo mały i wydostają się przezeń tylko mikroskopijne kropelki tworzące mgiełkę? A może jest jeszcze inaczej?
#2
Zasada działania rapida jaka opisałeś jest poprawne. Pali sie mgiełka.

A co do kolejnego pytania. Nie ma tam siatki - perlatora. Są niejako dwie 'dysze'. Pierwsza #224 posiada kilka otworów - jeden do nafty i 2 lub 3 (zależnie od typu) do powietrza ze zbiornika. Taka mieszanka przpychana jest przez kolejną dyszę #221, która tworzy tą mgiełke. No a dalej to wiadomo. Mgiełka spala się w specjalnej tubie. Smile


[Obrazek: petromax_226.jpg]
#3
Przepchanie pod ciśnieniem paliwa przez tak wąską dyszę powoduje coś na kształt jego zgazowania. To jak psikanie spryskiwaczem do kwiatów - powstaje mgiełka paliwa zawieszona w powietrzu. Jednocześnie przez boczne dysze jest dostarczany pod ciśnieniem tlen, który mieszając się z tą mgiełką tworzy palną mieszankę. Oprócz tego ciśnienie tlenu powoduje wyrzucenie płomienia na dużą odległość, co pozwala na podgrzanie parownika. Niestety takie spalanie paliwa jest bardzo nieefektywne a jednocześnie zużywa bardzo dużą ilość tlenu - bez dopompowywania zbiornika rapid pracuje maksymalnie kilka minut.
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#4
Nie zapominajmy, że Snake. Ups znaczy się, że Kurt jako prawdziwy patriota używa tylko i wyłącznie produktów marki Coleman. Smile

Poniżej "ogórkowa" lampeczka nr 222. W zasadzie najgorszy model Colemana. Nie dziwię się, że z takim sprzętem wpakowali się prosto w matecznik międzygwiezdnej abominacji Smile

"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
#5
@michal,
chodzi Ci o powietrze, nie tlen.
Przy użyciu tlenu miałbyś wspaniałe "ognie bengalskie".
#6
No to dzięki. Się mi rozjaśniło.
#7
Kolego Leszczu a powiedz, czy szykujesz się do zakupu lampy, czy tylko zgłębiasz temat?
Skype: kogo..
#8
(26-03-2014, 21:46)HansDKW napisał(a): @michal,
chodzi Ci o powietrze, nie tlen.
Przy użyciu tlenu miałbyś wspaniałe "ognie bengalskie".

Chodzi mi o tlen który zawarty jest w powietrzu :-)
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości