Witam,
jak sam nick wskazuje jestem na tym forum nowy, więc przy okazji chciałem się przywitać. Forum przeglądałem je już od dłuższego czasu, bowiem nosiłem się z zamiarem kupienia lampy ciśnieniowej. Główną przeszkodę stanowił... brak gotówki. W końcu trafiła się okazja, kupiłem na portalu aukcyjnym mosiężnego HK500 za okazyjną cenę. Powodem tej ceny było podobno zniszczone opakowanie (tak naprawdę wcale nie jest zniszczone). Lampa wyglądała na nową, tylko wywąchałem, że zbiorniczek był już zalewany naftą.
Postępując zgodnie z instrukcją udało mi się lampę uruchomić bez większych problemów. Świeciła sobie pięknie około pół godziny, po czym wyłączyłem ją przez odkręcenie śrubki przy manometrze.
Następnego dnia zobaczyłem, że wszystko wokół lampy tonie w nafcie. Pomyślałem, że może zbiorniczek jest nieszczelny i chciałem ją uruchomić żeby wypalić wszystko do końca. Podczas pompowania z otworu na tłok zaczęła wyciekać nafta. Zaczęło ciec też z góry.
Postanowiłem więc zlać naftę ze zbiorniczka. Kiedy już to zrobiłem zauważyłem, że w zbiorniczku coś grzechocze. Były to dwie części, którym zrobiłem zdjęcie. Oczywiście przy okazji zniszczyłem sobie świeżo wypaloną siatkę, ale to już z nieuwagi i głupoty.
No i teraz moja prośba.
RATUNKUUUU!
08-03-2015, 14:29 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-03-2015, 14:37 {2} przez CZ@rek.)
Powitać nowego polampionego
Ze zbiornika wyjąłeś to zaworek tłoczka - paliwo w tłoczku wydaje się być normalną sytuacją jak zaworek jest w częściach
Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji:
1) wykręcasz zaworek tłoczka (to co zostało)
2) sprawdzasz w jakim stanie jest tam uszczelka
3) skręcasz całość
4) zakręcając zaworek dasz nową uszczelkę ołowianą.
Skoro lampa jest, jak widać, w stanie karygodnym to dla własnego bezpieczeństwa rozkręć ją i poskładaj na nowo, sprawdziwszy uprzednio wszystkie uszczelki. Jeśli sam skręcisz będziesz wiedział jaki jest stan połączeń gwintowych.
I cisz się, że Ci dysza nie 'odleciała' i zalało ci wszystko naftą. Przy pracującej lampie mogło być przedstawienie z cyklu 'Swiatło i dźwięk' a za darmo od cholery dymu .
A jako pomoc wizualną polecam:
A jak wolisz czytać to wiele opisano TU też z pomocami wizualnymi .
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pewnie tak jak piszesz byłoby najlepiej. Rozebrać wszystko i poskręcać na nowo, tylko się tego trochę boję.
Czytałem trochę wątków na tym forum ale nadal nie wiem jak to ustrojstwo naprawdę działa Bo jeżeli chodzi o techniczne rzeczy to najlepiej wychodzi mi wkręcanie żarówek.
No i rozumiem jak działa zwykła lampa naftowa :p, bo zanim zabrałem się za ciśnieniową to poczyściłem i doprowadziłem do porządku wszystkie "wozówki", które wpadły mi w ręce.
Ale Petromax to już trochę inna bajka i nie chciałbym czegoś sknocić.
Rozumiem, że wypadły mi części numer 19 i 17+18? Część 48, to pewnie ta, którą powinienem wykręcić, i która cały czas tkwi w zbiorniczku. Nie widzę nigdzie części 83 - czy to jest ta uszczelka, o której pisałeś? Być może jest razem z częścią 48. I skąd mam wziąć nową? Aha, i co to jest ta część 98?
Uff zaczęło się, ale przyznam się, że trochę się tego spodziewałem.
Dobra, raz kozie śmierć, zabieram się za wykręcanie.
Część #83 to uszczelka, która jest pomiędzy #48 a #98. Zobaczysz ją jak wykręcisz wspomnianą #48.
Część #98 to cylinderek - jest on przytwierdzony zo zbiornika.
Nie ma się czego bać. Rozkręcanie - to proste. Skręcanie z resztą też.
Jak wszystko rozłożysz to zasadę działania zobaczysz. To jest na prawdę proste
08-03-2015, 15:47 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-03-2015, 15:48 {2} przez Nowy.)
Aha, zdaje się, że już łapię, jak to działa. Zaworek wykręciłem. Uszczelka wydaje się być nienaruszona (jak już pisałem lampa jest nowa).
Chyba jednak zdecyduję się rozebrać całość. Bo jak w jednym miejscu było źle przykręcone, to tak może być i gdzie indziej. Przy okazji zobaczę jak to wszystko jest zbudowane.
Postaram się jak najwięcej doczytać i dooglądać samemu ale zastrzegam sobie prawo do zadawania pytań. Jeżeli będą głupie to wybaczcie nowicjuszowi.
Edit: Dzięki CZ@arek odpowiedź przeczytałem dopiero po dodaniu tego posta
Są różne szkoły w temacie uszczelek ołowianych.
Jedna mówi, że uszczelkę używa się tylko raz. W sumie ja też jestem jej zwolennikiem, jednak nie ortodoksyjnym - jak nie mam innej a 'stara' jest w stanie zbliżonym do idealnego to biorę starą
Druga to wersja, że jeśli uszczelka jest w stanie pozwalającym na jej ponowne użycie to używana jest stara.
To, że lampa jest nowa nie znaczy, że nie wymaga regulacji. Szczególnie, że jest to faktycznie nowa lampa robiona już w Chinach. Taka kosmetyka wyjdzie jej tylko na dobre.
(08-03-2015, 14:09)Nowy napisał(a): Zaczęło ciec też z góry.
Rozumiem przez to, że z dyszy. Jeśli tak, to przy zamkniętym zaworze dolnym zwrotnym (dzióbek niebieskiego pokrętła w pozycji u góry) nie powinno nic wyciekać. Jeśli wycieka przy pompowaniu, to albo zapomniałeś zamknąć, albo wspomniany zawór nie trzyma.
Witaj na forum.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś ty ze mną. Blask twój i ciepło twoje mnie pocieszają.
Witamy nowego użytkownika. Każdy kiedyś zaczynał i każdy z drżeniem serca rozkręcał swoją pierwszą lampę. Przy pomocy zamieszczonych na forum poradników zadanie nie będzie takie trudne. Shelton swego czasu też świetnie opisał swoje boje z Bundesami. Warto korzystać z przetartych dróg.
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
Witam kolegę!
Ja dodam tylko tyle, że w moim nowym PX - wyciągniętym prosto z paczki też znajdowały się resztki paliwa w zbiorniku, choć lampa nie była nigdy użyta.
Jezeli lampa dzialala dobrze przez pierwsze pol godziny tzn. ze powinna dzialac nadal, Mysle ze tylko zaworek pompki byl niedokrecony wlasciwie przez male i rezolutne chinskie raczki. Jezeli wkrecisz zaworek poprawnie ( to dziala tak jak wentyl w rowerze) mysle ze lampa powinna odpalic, wystarczy zwykly srubokret wo wykrecenia.
Aha i witamy na forum