29-04-2013, 10:53
Raz na jakis czas odpalam moje lampy w ramach konserwacji. Wczoraj testowalem drugowojennego Petromaxa 2827, mam ich kilka i raz na jakis czas staram sie je uzywac. Pretekstem byl zakup nowego paliwa i nowej siatki katalitycznej. Staram sie nie uzywac rapida poniewaz nie jest oryginalny z tego modelu co widac na pierwszy rzut oka. Pierwszy raz testowalem lampe przy ulewie i wietrze. Petromax swiecil przez 6 godzin po czym go zgasilem. Rano zrobilem fotke, jest okopcony, wydaje mi sie ze to nowe paliwko, ale swiecil naprawde jasno i bezzapachowo co widac na zdjeciu z altany
Wiekszosc lamp Petromaxa jest mosieznych, natomiast moje "dziadki" z lat 40-tych sa cale zelazne, wiec musze uwazac na korozje
Wiekszosc lamp Petromaxa jest mosieznych, natomiast moje "dziadki" z lat 40-tych sa cale zelazne, wiec musze uwazac na korozje