05-04-2015, 20:13
Viribus unitis
hasag jako kuchenka
|
05-04-2015, 21:52
O mamma mia... Czy to było tak zaprojektowane czy to inwencja własna?
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
Sie podniecata Kolego Tyrell,
no i po co ??? Weźta se, Kolego Tyrell, zwykłego PX-a 500-setkę, odpalta i oryginalnego kapelusza (odbłyśnikem zwanego) odwrotnie załóżta . Na tę oto rzeźbę w przestrzeni połóżta , z góry na kapeluszena pustego szpulkena po drutenie od migomata. W te , owe segmenciki wstawta se prowary, tudzież słoikeny pod tytułem "Kociołek do syta" oraz co jakiś czasokres obracajta śłoikenem jewentjualnie browarenem i wew zimne pore browarkeny sie cieplutken wykonajo, a i po po chwili i słoiken da się obskoczyć nawet wew mroźnym klimacie. A, coooo, a kto bogatemu zabroni ??? P.S. Do mojej szwajcarki stosuję małą szpulkę.
Ja tu widzę jakieś nieodkryte pole gastronomiczne do zagospodarowania. Zaraz się okaże, że tu cały dwudaniowy obiad można zrobić z rosołem, pyzami, kapustą modrą i zrazem
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
06-04-2015, 10:08
A gdzie rolada??
11-04-2015, 21:07
W tym hasagu to ino bigos ktoś robił i to bezpośrednio - bez używania dodatkowych naczyń
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|