Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sea Anchor 500HK
#11
Jak pisze Michał - igła jest tylko do czyszczenia a nie zatykania dopływu nafty (paliwa). Wydaje mi się ze twój problem polega na tym, że otwierasz zawór od podawania paliwa za wcześnie. Przed nagrzaniem. Albo jest otwarty cały czas w trakcie grzania.

Jak otwierasz zawór to igła ma się całkowicie schować w dyszy - jeśli wystaje to jednocześnie dolny zawór powinien sie zamknąć. Ta lampa ma dwa tryby pracy - działa na maxa - zawór otwarty igła schowana w dyszy. Tryb drugi - zawór zamknięty, igła wystaje, lampa nie świeci. Koniec kropka- regulacja jasności praktycznie nie istnieje!

Parownik jak sama nazwa wskazuje musi doprowadzić ciecz do stanu "pary" czyli oparów. Z dyszy ma lecieć gaz (opary paliwa, nafty czy alkoholu - ważne żeby to były opary) , Jak podgrzanie nerka nie wystarcza, dopal to dodatkowo rapidem - jeśli działa. Jednocześnie tylko cały czas pompuj pompką aby ciśnienie w zbiorniku nie spadało - warunek konieczny używania rapida to sprawny dolny zawór odcinający paliwo z parownika,( czyli pozycja z wystająca igłą z dyszy). Jeśli nie działa - to grzej to tylko przy pomocy nerki.
serwisploterow.myds.me - jeśli potrzebujesz naprawić coś na pograniczu elektroniki, automatyki, łączności odezwij się prywatnie Idea
#12
Rozgrzeje dwoma nerami a co niech ma na święta. Smile
A poważnie zawór otwieram dopiero po skończonym wygrzewaniu 1 nerką (lampa wcześniej napompowana do odpowiedniego ciśnienia) i już gdzieś tak w połowie wygrzewania dysza delikatnie poci się, co narasta wraz z grzaniem. Spróbuje ja odpalić tak jak piszecie - wygrzać i potem napompować.
Rapid działa. Smile
Tyle że skoro po napompowaniu i delikatnym rozgrzaniu dysza poci się to przy rozgrzewaniu rapidem tak czy siak będzie się pocił bo musi być jakieś ciśnienie by on zadziałał .
Czy coś pokręciłem.

Wg zdjęcia które znalazłem w necie lampa posiada dolny zawór #189 ?
[Obrazek: 1.jpg]
#13
Dysza ma prawo się "pocić" nawet z zamkniętym zaworem (ten zawór to sam dół elementu 189) bo jak się podgrzewa parownik, paliwo się w nim gotuje (w parowniku na górze) i wychodzi przez dyszę zawartość parownika w postaci ciekłej albo parowej. Trwa to chwilę. po podgrzaniu nerką, rapid powinien palić się około 1,5 -2 minut. W tym czasie pompujesz lampę aby ciśnienie w niej nie spadało , Po tym czasie otwierasz zawór pokrętłem (114) i lampa powinna się zaświecić.

Nie otwieraj zaworu po pierwszej nerce !!! - zanim nie rozgrzejesz parownika "do czerwoności" bo paliwo wewnątrz schłodzi parownik, druga nerka ma go podgrzać a nie podpalić wypływającą z dyszy ciekłą i gorącą naftę.

Z tego co widzę lampa ma najlepszą z możliwych wersję rapida.
serwisploterow.myds.me - jeśli potrzebujesz naprawić coś na pograniczu elektroniki, automatyki, łączności odezwij się prywatnie Idea
#14
Prawdopodobnie problem okaze sie banalny-niedogrzana lampa. Rapidem grzalem ok 1min lub jedna nerka. Po pierwszej nieudanej probie jak lampa zasikala mi w chacie rozpalalem ja na balkonie. Co prawda mega zimno nie jest-ok8C-ale mozliwe ze rzeczywiscie to temp na 2nerki. Banal ktory nie wpadl mi do glowy. Tyle ze z drugiej strony Tilleya grzeje w podobnych warunkach i podobnie czasowo jednakze tillejowska mobilna nerka umiejsowiona jest inaczej co tez moze miec wplyw na czas i efektywnosc grzania.
Dziekuje za wszystkie wskazowki. Jak cos zadzialam dam relacje z frontu chinskiego Big Grin
pozdrawiam po swiatecznym rozleniwieniu i powrocie do pracy
#15
Miałem wczoraj chwilkę czasu więc zająłem się lampą Smile
Nie bawiłem się w nerki a zagrzałem ją z rapida. Lampa zabłysła prawidłowo co prawda na początku bez siatki ale świeciła się tak jak powinna, nic nie kapało, leciało, nie było pochodni itp. Wniosek: jedna nerka w warunkach balkonowych to zdecydowanie za mało. Poszedłem dalej tym tropem i zaaplikowałem w sumie 3 nerki. Jednakże ta liczba także okazała się niewystarczająca. Nie kombinowałem dalej bo nie było takiej potrzeby. Rapid działa poprawnie a z nerką pobawię się w cieplejsze dni.


(26-12-2013, 19:58)Shelton napisał(a): (Lampa na pierwszym filmiku strasznie mruga i 'pufa', jak przy efekcie Leidenfrosta.)
Ta także miała tę przypadłość więc tak czy siak czeka mnie rozkręcenie całości i wpakowanie siatki oraz dokładna regulacja fajki.


Wypalając siatki (Auer jednootworowa) zmarnowałem 2 sztuki gdyż w trakcie wypalania przepaliły mi się doszczętnie na samym dole i zamiast ładnej bańki zrobił mi się walec bez dna Sad
#16
(29-12-2013, 19:02)rastuch napisał(a): Miałem wczoraj chwilkę czasu więc zająłem się lampą Smile
Nie bawiłem się w nerki a zagrzałem ją z rapida. Lampa zabłysła prawidłowo co prawda na początku bez siatki ale świeciła się tak jak powinna, nic nie kapało, leciało, nie było pochodni itp. Wniosek: jedna nerka w warunkach balkonowych to zdecydowanie za mało. Poszedłem dalej tym tropem i zaaplikowałem w sumie 3 nerki. Jednakże ta liczba także okazała się niewystarczająca. Nie kombinowałem dalej bo nie było takiej potrzeby. Rapid działa poprawnie a z nerką pobawię się w cieplejsze dni.

Czytając to co napisałeś przypomina mi się to co ja sam przechodziłem. W jednej z moich lamp (Pmx829B) nie byłem w stanie rozpalić jej z nerki. Nawet 2 lub 3 nerki w warunkach prawie idealnych (mieszkanie, temperatura c.a. 20C, brak wiatru) nie były w stanie jej ruszyć. Aby ją tym sposobem rozpalać musiałem nieco zadymić mieszkanie, czyli odpalić lampę mimo niewystarczającej temeratury parownika. Dopiero powiedzmy po 30-40sek. takiej zabawy zaczynała palić normalnie. Z rapida wszystko było OK.
Nie badałem czemu tak się działo. Najszybciej było zwalić na spirytus (denaturat), że jego teperatura palenia była zbyt niska. I tej wersji się trzymam do dziś. Wink
#17
rastuch przepaliły mi się doszczętnie na samym dole i zamiast ładnej bańki zrobił mi się walec bez dna :(
[/quote napisał(a):
@rastuch,
koszulki żarowe tak sie zachowują gdy były zawilgocone,
nawet po dokładnym osuszeniu pękają po wypaleniu.
Należy je przechowywać dbając bezwzględnie o suchość.

[quote='rastuch' przepaliły mi się doszczętnie na samym dole i zamiast ładnej bańki zrobił mi się walec bez dna :(

@rastuch,
koszulki żarowe tak sie zachowują gdy były zawilgocone,
nawet po dokładnym osuszeniu pękają po wypaleniu.
Należy je przechowywać dbając bezwzględnie o suchość.

P.S.Nie wiem o co chodzi, ale piszę juz chyba z 5-ty raz i w wątku nie widać treści mojego postu Sad


A teraz widać O co chodzi???
#18
Hans koszulki wyjąłem ze szczelnie czyt. fabrycznie zgrzanego opakowania i założyłem przy stole racząc się ostatnimi kawałkami świątecznego ciasta. Zawilgacałem się ja - niejakim zimnym browarkiem Smile
#19
Chyba faktycznie jakiś lewy spirytus lałeś w tą nerkę Smile
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#20
Też miałem kiedyś takie koszulki Anchor`a.
Na nich odpalałem lampę tak jak lampy bez zaworka dolnego, dawało to stosunkowo łagodne zapalenie
płomienia i koszulka działała, lecz stanowczo krócej niż porządne koszulki.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości