Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
LUMEN
#11
Też tak myślałem, ale jeden knot to jeszcze produkcja przedwojenna(wtedy fuszerek nie było) drugi to seryjna produkcja kupiona na allegro. Objawy te same. Z kolei chińszczyzna, lampa przenośna-latarka, kupiona na Allegro za 12 zł pali się aż miło wysokim płomieniem. Jakaś magia. Może trzeba nalać paliwa do pełna, na maxa?
#12
Ilość paliwa nie ma znaczenia. Jeśli knot ma styczność z paliwem to będzie wilgotny i powinien palić. No chyba, że wyschnie Wink
A może brener ma jakieś problemy - jest za wąski. Nie mam za bradzo pomysły co może to być.
#13
Myśle, ze ilość paliwa jednak ma pewne znaczenie. Wystarczy rzucic okiem na knot zanurzony w cieczy, fragment bliższy powierzchni paliwa jest zawsze bardziej wilgotny. Podciąganie kapilarne cieczy owszem działa ale zawsze bliżej pozomu cieczy dany przedmiot, w tym wypadku knot, bedzie wilgotniejszy. Nawet w instrukcjach do lamp zalecają napełniać zbiornik do 3/4 pojemnosci
#14
Akurat pisałem na podstawie doświadczenia.
Lapma z pierwszego postu świeci tak samo przy pełnym jak i prawie pustym zbiorniku.
#15
Tak faktycznie bywa. Ja kiedyś wlałem dosłownie odrobinę oleju do latarki Jupiter i paliła jak burza. Ale z tymi ściennymi lampkami lusterkowymi mam problem i chyba odstawie do lamusa. Widać decydują tu różne subtelnosci, w rodzaju typu knota, szerokosci szczeliny, średnicy, wysokości komina etc. Ale zdiagnozować trudno, która jest kluczowa. Jak bede miał okazję to wstawie foty jak super pali się lampa knotowa "Lale". W zasadzie sama swobodnie oświetla 15 m pokój, moja kobita była w szoku, że lampa naftowa moze dać tyle swiatła.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości