Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
HK500 Słabe światło
#1
Witam cieplutko,

Jakiś czas temu sprawiłem sobie Petromaxa HK500. Odpaliłem go, zabrałem na ognisko, wszystko świetnie działało. Światło było mocne, że nie dało się na nie gołym okiem spojrzeć. Chodził myślę jakieś 6h najmniej.
---
W domu na następny dzień go poprzecierałem (nic nie rozkręcałem jeszcze wtedy) bo był przeokrutnie pokryty sadzą (szczególnie pokrywa) (wybaczcie, że nie używam fachowego słownicta), i jego wewnętrzna część z fajką i śrubą regulacyjną.
---
Następnie doczytałem, że powinno się regulować dyszę, po każdym użyciu, więc i do tego przystąpiłem. Problem polega na tym, że nie będąc pewnym jak dokładnie ta regulacja działa, poluzowałem śrubę za mocno i cała fajka zleciała w dół. Nastawiłem ją później za pomocą klucza (bo doczytałem, że jest na nim zaznaczony owy dystans tych ~14,2mm, czy ile tam dokładnie bo już nie pamiętam w tej chwili).
---
No i zabrałem lampę na grilla i zonk. Rapid działa 90s, otwieram zawór a tu zamiast delikatnego syku i jasnego światła jak dotychczas koszulka ledwo co ledwo zaczęła świecić (może 2-3 mm koszulki jedynie) a wewnątrz niej pojawił się mały płomień. Lampa delikatniutko lepiej działała jak ją dopompowałem do 3 atm.
---
Dzisiaj ją jeszcze rozkręciłem, i zobaczyłem, że igła iglicy jest wygięta w literę "N", i żadną miarą nie zamyka tej nakrętki z otworem.
---
I teraz pytanie, pomijając, że zdaje się, że iglicę muszę wymienić, czy przypadłość jaką tutaj opisałem jest jedynie winą złej regulacji jakiej dokonałem (ew. zapchanego nagarem otworu w nakrętce, którego iglica nie czyściła bo była wygięta), czy może jest to jeszcze jakiś inny czynnik o którym nie wiem?

Pozdrawiam serdecznie Forumowiczów
#2
Wg. mnie to zła regulacja lub kiepskiej jakości paliwo.
#3
(30-06-2021, 14:24)filmaty98 napisał(a): Witam cieplutko,

Jakiś czas temu sprawiłem sobie Petromaxa HK500. Odpaliłem go, zabrałem na ognisko, wszystko świetnie działało. Światło było mocne, że nie dało się na nie gołym okiem spojrzeć. Chodził myślę jakieś 6h najmniej.
---
W domu na następny dzień go poprzecierałem (nic nie rozkręcałem jeszcze wtedy) bo był przeokrutnie pokryty sadzą (szczególnie pokrywa) (wybaczcie, że nie używam fachowego słownicta), i jego wewnętrzna część z fajką i śrubą regulacyjną.
---
Następnie doczytałem, że powinno się regulować dyszę, po każdym użyciu, więc i do tego przystąpiłem. Problem polega na tym, że nie będąc pewnym jak dokładnie ta regulacja działa, poluzowałem śrubę za mocno i cała fajka zleciała w dół. Nastawiłem ją później za pomocą klucza (bo doczytałem, że jest na nim zaznaczony owy dystans tych ~14,2mm, czy ile tam dokładnie bo już nie pamiętam w tej chwili).
---
No i zabrałem lampę na grilla i zonk. Rapid działa 90s, otwieram zawór a tu zamiast delikatnego syku i jasnego światła jak dotychczas koszulka ledwo co ledwo zaczęła świecić (może 2-3 mm koszulki jedynie) a wewnątrz niej pojawił się mały płomień. Lampa delikatniutko lepiej działała jak ją dopompowałem do 3 atm.
---
Dzisiaj ją jeszcze rozkręciłem, i zobaczyłem, że igła iglicy jest wygięta w literę "N", i żadną miarą nie zamyka tej nakrętki z otworem.
---
I teraz pytanie, pomijając, że zdaje się, że iglicę muszę wymienić, czy przypadłość jaką tutaj opisałem jest jedynie winą złej regulacji jakiej dokonałem (ew. zapchanego nagarem otworu w nakrętce, którego iglica nie czyściła bo była wygięta), czy może jest to jeszcze jakiś inny czynnik o którym nie wiem?

Pozdrawiam serdecznie Forumowiczów

Iglica czysci dyszę (ta nakrętka z dziurką). Jak przekręciłeś pokrętło iglica nie trafiła w dziurkę dyszy i się wygięła. Słabe światło zapewne było winą tego, że dysza była przytkana. Wymień iglicę, ale przed jej mątarzem sprawdź czy igła jest prosta ( na wszelki wypadek )
Ja swojego hk500 nie reguluje po każdym urzyciu. Jeśli pracuje nie poprawnie to wtedy przystepuje do regulacji.
czapka lampy była osmolona, bo na części w której jest zamocowana fajka było trochę paliwa. i jak używałeś rapida to ono się odgrzało i zapaliło. (Tak mi sie wydaje). Rapidem wystarczy podgrzewać parownik 60s
#4
Ustawianie lampy.
Ustawiasz ją raz i palisz. Nie ma żadnego uzasadnienia aby to robić po każdym paleniu. Nawet jak rozkręcisz ją to z dużym prawdopodobieństwem nie trzeba będzie nic robić. To są na prawdę mało zajmujące sprzęty.

Dysza i igła.
Palenie lampy bez sprawnej igły w 99% kończy się niepowodzeniem - przynajmniej tak zaobserwowałem to u siebie. Igła jest po to aby udrożnić otwór w dyszy, jeśli coś się tam znajdzie. Czasem trzeba kilka razy przekręcić pokrętłem aby lampa poprawnie zaczęła palić. Dodatkowo dysza jest tak zbudowana, że od strony wlotu paliwa ma kształt stożka - zwęża się ku wylotowi. Taka budowa sprawia, że nawet niezbyt prosta igła wejdzie tam gdzie trzeba. Pogięcie igły mogło być wynikiem niedokręconej dyszy, w której igła zaczepiła się za początek gwintu (mam nadzieję, że jest to w miarę zrozumiałe co napisałem).

Sadza
Taki objaw pojawia się jak palona jest płynna nafta. Jak już wspomniał Karol mogła być nafta na części znajdującej sie pod 'czapką' lampy. Powodów na taki stan rzeczy może być kilka, np. lampa nie była dość wygrzana aby zagazować naftę i z dyszy leciała ciecz, dysza mogła też być niedokręcona. Nie ma się tym co przejmować. Jak lampa zacznie poprawnie palić to sadza się wypali.

Rapid
Tu bym był ostrożny pisząc konkretny czas. To nie apteka Wink
Ja mam taki sposób, który od lat z powodzeniem stosuję. Odpalam rapid i po 30-40s wolno przekręcam pokrętło jednocześnie obserwuję siatkę. Jeśli pojawia się ogień to wracam do pozycji zamkniętej, jeszcze chwilę czekam. Czynność powtarzam po kilku sekundach. Oczywiście nie zapominam o dopompowywaniu lampy bo rapid bardzo szybko obniża ciśnienie w zbiorniku.


Rozłóż lampę, poskręcaj wszystko poprawnie. Sprawdź, czy igła wystaje z dyszy. Potem odpal za pomocą rapida albo wygrzej spirytusem. Lampa powinna poprawnie wystartować. Jak już się chwilę popali ustaw śrubą w fajce światło. Regulacje powtórzyć jak coś się będzie niepokojącego dziąło z lampą, do tego czasu ciesz się ciepłem i światłem swojej lampy.
#5
jeśli iglica jest skrzywiona i nie widać jej z dyszy w najwyższym połozeniu żerdzi to jest do wymiany,generalnie po paleniu nie ruszać tych ustawieńj ,sprawdzić tylko
czy iglica wystaje z dyszy na ok.1mm lub mniej (można wyczuć dotykiem),każdy demontaż mieszalnika z siatka grozi jej uszkodzeniem,dokręcić ew.można pokrętło
mimośrodu ( z wyczuciem) jeśli jest tam nieszczelność czyli jak napisał powyżej Czarek jak najmniej grzebać przy lampie
Viribus unitis
#6
Wybaczcie, że po tak długim czasie, ale wiem, co spowodowało u mnie takie działanie lampy jak opisałem (t. słabe świecenie). Wybaczcie, że dopiero po ponad roku, ale za często tu nie wchodzę. Może komuś przyda się odpowiedź, przechodząc do sedna.
---
1. Złe nastawienie odległości wlotu fajki od dyszy
2. Zatkanie dyszy spowodowane niesprawną igłą
---
Rozwiązanie:

1. przed każdym odpaleniem zdejmuję pokrywę lampy i przeczyszczam dyszę załączonym narzędziem z drucikiem (trzy-cztery przepchnięcia)
2. wkładam klucz w szczelinę między dyszą a fajką i sprawdzam, czy trzyma zadany dystans i czy się nie rozkalibrowała, jeśli tak poprawiam ją (zdarza się to właściwie tylko po bardzo długiej kilkugodzinnej pracy lampy non stop, bez żadnych przerw)

Czynności te trwają łącznie może minutę. Jak trzeba wyregulować dystans to dwie.
---
Mały komentarz:
Igły nie wymieniłem do dzisiaj, podjąłem jedną próbę, ale złamałem zapasową igłę podczas nakręcania dyszy, więc sobie odpuściłem po prostu, bo ta igła kosztuje 20 zł. Trochę szkoda potencjalnie złamać kolejną. W każdym razie, lampa działa dobrze bez igły, świeci normalnie i nie sprawia żadnych problemów.
---
Lampa po tych dwóch czynnościach działa bez zarzutów, świeci tak jak powinna. Problemem była zła mieszanka paliwowo-powietrzna. A jak wspomniałem, lampę użytkuję już ponad rok od tamtego czasu i działa bez igły. Ale przed każdym użyciem trzeba przeczyścić dyszę, bo już mi się zdarzyło, że jak raz nie przeczyściłem, to nie chciała się odpalić (po przeczyszczeniu działała). Podobnie z kalibracją odległości fajki od dyszy. Trzeba na to zwracać uwagę szczególnie po długim czasie działania lampy (3h+ w moim przypadku).
---
Może komuś to pomoże, wybaczcie jeszcze raz, że po takim czasie, zdrowia wszystkim.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości