14-06-2018, 10:57
W ostatnim czasie nabyłem lampę Coleman Northstar, w mojej kolekcji mam jedną lampę tej firmy, wyprodukowaną w Kanadzie w 1931 roku, bardziej jako okaz bo lampa nie działa. Jednak przez ostatnie kilka lat kilka ich przewinęło się przez mój pokoik, według mnie to są bardzo dobre lampy, nigdy technicznie mnie nie zawiodły jednak czegoś im brakuje, takiej nutki romantyzmu... No ale kupiłem najnowszy produkt tej firmy... Lampa jest po prostu rewelacyjna, odpalenie na zapalarce trwa 10-15 sekund. Zastosowany mantel jest bardzo długi przez co lampka jest dość jasna, po przekręceniu pokrętła do minimum mantel żarzy się tak może być przez dłuższy czas. Jeżeli chcemy żeby lampa znów świeciła pełnym blaskiem, musimy przekręcić pokrętło na full. Zamieszczam też kilka fotek lampy.