Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bundesmax / Geniol - reaktywacja
#1
Początek historii jest w tym wątku:

http://lampycisnieniowe.pl/forum/Thread-...max-Geniol

Przeniosłem dalszy ciąg do działu naprawa ponieważ tu bardziej pasuje.

-----------------------------------------------------------------------------

Po tym jak zawór zadziałał pozostało tylko lampę odpalić. Założyłem holder do skarpet z 2 otworami. Nie pasował dobrze i nie chciał wejść na gniazdo brenera. Musiałem znów użyć małego młotka i wbić go na miejsce. Nie wiem, może tak ma być... Trzyma się mocno. Założyłem skarpetę, złożyłem całość do kupy (bez szkła bo stare i szkoda ryzykować Wink ) Polałem mantla alkiem, napełniłem nerkę i podpaliłem. Skarpeta wypaliła się tak jak na fotkach. Z jednej strony ładnie, z drugiej zaś na czarno (po pierwszym odpaleniu czarne zniknęło i mantla się ładnie ukształtowała). Lampa nieoczekiwanie z wielkim hukiem wystrzeliła daszek, który aż się odbił od sufitu! (Fota bez daszka) Napełniłem nerkę po raz drugi i podgrzałem parownik około minuty bo całość była już dość gorąca. Otworzyłem zawór. Usłyszałem charakterystyczne syczenie i lampa odpaliła. Początkowo paliła z płomieniami w górnej części, potem się uspokoiła ale płomień wychodził poza skarpetę. Wygasiłem diabła i zrobiłem przerwę na papierosa Smile Drugie podejście nie było już fajne. Lampa odpaliła i natychmiast zaczęła płonąć cała góra, za chwilę płomień wychodził do góry na metr z hakiem. Przekręciłem zawór do pozycji zamknięte ale lampa nadal syczała i paliła, mniej ale nadal. Odkręciłem odpowietrznik na manometrze, ciśnienie zeszło a lampa nadal paliła i syczała (fota). Zdechła po około pół minucie.

Co dalej? Gdzie jest problem? Pierwsze co przyszło mi do głowy to zbyt wysokie ciśnienie przez błędne wskazanie manometru. Przekręcę manometr od Chinki i sprawdzę jeszcze raz. Nie rozumiem jednak dlaczego po przekręceniu zaworu i spuszczeniu ciśnienia lampa nadal paliła choć przy pierwszym odpaleniu wszystko działało OK. Kolejny problem to płomienie poza skarpetą, czyli zła mieszanka? Bardzo proszę Kolegów o sugestie co może być przyczyną niepoprawnego działania lampy i co powinienem zrobić aby to cholerstwo zaczęło palić jak należy.

Spróbowałem jeszcze raz na manometrze z Chinki. Znów płomienie Sad Jutro wymienię dyszę i pobawię się regulacją.


Załączone pliki Miniatury
                       
       

BR,
Maciek
#2
Aż się sam do siebie śmieję jak czytam Twoją relację z pierwszego palenia Bx. Dokładnie to samo przerabiałem zaczynając zabawę z ciśnieniówkami i przypomina mi się jaka czarna magia to była jak lampa się buntowała robiąc przy tym dość spore zamieszanie. Niestety musisz się uzbroić w cierpliwość i metoda prób i bLędów aż do rozwiązania problemu.

Nie wiem co na to bardziej doświadczeni Koledzy, ale patrząc po swoich przygodach, wygląda to tak jakby paliwo za słabo odparowywało. W moich lampach sprawę załatwiło solidne czyszczenie parownika i siatka zwiększająca pow. parowania, którą dostałem od Kolegi z forum - no i do całości nowa dysza. Zauważyłem przy tym, że moja chinka zdecydowanie szybciej pali od Bx, które trzeba jednak trochę pogrzać. Pewnie jest to związane z grubością materiału parownika, a grzejąc Bx przez ten sam czas co chinkę miałem ognisko z lampki.
Skype: kogo..
#3
Upewnij się czy ten zaworek w parowniku na pewno ci trzyma. Zdejmij daszek i mieszalnik. Zakręć zawór i napompuj smoka. Obserwuj dyszę. Jak ci z niej cieknie musisz dziada rozkręcić i wymienić uszczelkę tego tłoczka którego przepychałeś małym śrubokrętem. Sprężynkę też można by sprawdzić. Nie ma wtedy bata, musisz rozkręcić parownik i wymienić części. Podejrzewam nieszczelność układu. Zaczynasz pompować i wszystko leci ci do zimnego parownika... Jak chcesz ją odpalić z taką wadą to tylko z nerki i pompujesz dopiero kiedy przepalisz 2 razy spiryt.
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
#4
Po pierwsze pewnie myłeś/czyściłeś daszek i została w nim woda - po odpaleniu lampy woda się zagotowała i daszek wystrzelił - bywa :-)

Po drugie tak jak napisał Tyrell - prawdopodobnie przepuszcza zawór w spodzie parownika. Po pierwszym odpaleniu nie spuściłeś ciśnienia, ropa zalała wszystko na mokro no i zrobiłeś sobie pochodnię. Dobrze jest rozgrzać lampę porządnie z nerki i dopiero wtedy ją zacząć pompować - to pozwoli na normalne odpalenie lampy nawet przy przepuszczającym dolnym zaworze. Minuta grzania z nerki to może być za mało. Ja przy podgrzewaniu z nerki spalam w międzyczasie papierosa a jak jest wiatr to i dwa :-) Tym bardziej, że nie miałeś założonego szkła, więc temperatura uciekała bokiem.
Skoro za pierwszym razem udało Ci się ją odpalić, to prawdopodobnie parownik w środku jest czysty, ale nie zaszkodzi upewnić się i usunąć z niego nagar jakąś cienką drucianą szczotką albo stalową linką np. hamulcową.

Z lamp typu Petromax trzeba zawsze przy gaszeniu spuszczać przy ciśnienie - najlepiej w ogóle nie używać pokrętła, bo może się zablokować przy stygnięciu igła w dyszy. Zawór zwrotny w tych lampach, bywa bardzo zawodny.

Będzie dobrze :-)

BTW, teraz już wiesz, czemu odpalanie lampy na jachcie to średni pomysł? :-)
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#5
@ KoGo - faktycznie z chinką nie mam żadnego problemu, pali po minucie. Parownik czyściłem ksylenem, jest czysty. Założę dziś nową dyszę. Siatka z pewnością będzie.

@ Tyrell - zaworek trzyma, lampa jest szczelna w 100%. Odpalam tylko z nerki bo tak lubię Smile Będę dłużej grzał.

@ Michał - z daszkiem to tak się domyślałem, że zagotowałem wodę Big Grin Zawór chyba nie przepuszcza bo jak napompowałem bardzo mocno to wszystko suche było, nigdzie paliwo nie leciało. Może lampa się "układa". Nie była używana wiele lat. Zaworek pod pompką też zaczął działać po interwencji. Spróbuję tak jak mówisz, podgrzać 2x i wtedy zacząć pompować. Co do zapalania na morzu to już wszystko zrozumiałem Smile Nawet przy flaucie sobie odpuszczę, jednak jako oświetlenie portowe - z pewnością tak Smile Czy wiesz gdzie w 3-mieście kupię siatkę do parownika? W jakich urządzeniach lub w jakim przemyśle się takie siatki używa?

BR,
Maciek
#6
Napisz do kolegi 'Spiromaxa', na pewno Ci pomoże w zaopatrzeniu się w siatkę.
Skype: kogo..
#7
Nie mam pojęcia gdzie kupić taką siatkę lokalnie - ja nie używam, w moich lampach jakoś nie ma potrzeby. Ale zapytaj Spiromaxa - zaopatruje chętnych na forum :-)

Ten dolny zaworek to jest gnida - czasami się zawiesza itp. Może się też coś z nim dziać pod wpływem temperatury - dlatego jak testowałeś to udawał, że trzyma. Najpierw dobrze podgrzej parownik a dopiero potem pompuj i będzie OK - nie ma prawa, żeby coś się zadziało.
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#8
Zwłaszcza nowe zaworki z zestawów naprawczych są zawodne i uciążliwe w eksploatacji - wyskakująca gumka. Wstawienie odcinka oringa odpowiedniej średnicy załatwia sprawę.
Skype: kogo..
#9
Lampa znów odpalona. Grzałem ją z nerki 4 minuty. Zapaliła bez problemu i bez żadnych efektów specjalnych. Niestety pokazał się duuuży efekt HALO. Wygasiłem, dostroiłem dokładnie 14,2mm i otworzyłem przepustnicę w rurce na maxa. Znów 4 min wygrzania i znów odpaliła jak należy. Efekt HALO dużo mniejszy ale nadal jest (fota). Po minucie - dziura w skarpecie Undecided Zrobiła się w miejscu gdzie najpierw podczas wypalania skarpeta dotknęła wspornika a potem w tym miejscu była trochę czarna. Jak wypalić/ułożyć mantlę gdy założony jest wspornik? Czy należy ją polać alkiem czy palić na sucho? Zauważyłem, że są 2 szkoły.


Załączone pliki Miniatury
       

BR,
Maciek
#10
Ja palę zawsze na sucho, normalnie zapałką podpalam. Nie używam dwuotworówek, więc ciężko mi powiedzieć co jest nie tak u Ciebie, ale siatka nie powinna niczego dotykać podczas wypalania a tym bardziej po... Spróbuj przywiązać jak najniżej dolny sznurek - wydaje mi się, że kształt tego wspornika jest po to zwężany, żeby siatka sama przesunęła się po nim do góry podczas wypalania.
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości