Zibro extra z castoramy. Na tyle rzadko odpalam Tilleye, że się jakoś nie przejmuje że im to zaszkodzi
Fakt, że trzeba je porządnie rozgrzać.
Jak kopci i źle się odpala to na 90% ma przypchaną dyszę sadzą.
(14-01-2014, 16:45)divemaster napisał(a): [ -> ]Jak kopci i źle się odpala to na 90% ma przypchaną dyszę sadzą.
Tu bardziej chodzi, że jest za zimna - parownik nie ma odpowiednij temperatury. Wtedy pali płynną naftę a nie jej opary a to daje sporo sadzy
Faktem jest, że zapchana dysza też swoje robi.
Wczoraj wymieniłem siateczkę na TILLEY 164X. Niestety konieczność, poprzednia odrobinke się zaczęła krusyć i pojawiły sie wyłomy na powierzchni siateczki.
Tak sobie siedzę przy palącej się lampie i knuje. A knucie to daje następujące wnioski:
- Tilley wizualnie to bardzo urodziwa lampa
- można ją odpalać jako ciekawostkę
- nie nadaje się do codziennego użytkowania
- upierdliwa w odpalaniu
W/w są moimi przemyśleniami i nie koniecznie inni mogą sie z tym zgadzać
Na tą chwię wypalam paliwo, przecieram ściereczką, myję szkło i odstawiam lampę na półkę. Niech się ładnie prezentuje i czeka na obiecane jej młodsze siostry - X246A i X246B
No to stało się.
Młodsza siostra, tj X246A niebawem pojawi się u mnie i będzie wspolnie z posiadanym już Guardsman'em cieszyć oko wyglądem oraz światłem