Mam koncepcje jak to naprawić.
Najpierw od wewnątrz wypełnię spękania jakimś lutem, może mosiężnym. Znalazłem lut miedziano-fosforowe (klasa CP), którego temperatura topnienia wynosi 645–890°C, a więc nie odparuję sobie niepotrzebnie cynku - piszą, że paruje w okolicach 907°C
A jak to nie zda egzaminu to zrobię formę do wykonania wyoblania (drykowania). Później zlecę wykonanie kształtki, którą wlutuje do środka.
Obiecane zdjęcia koszyka.
Pokazesz efekt pracy? Bo mam podobny problem, akurat nie z lampa, musze cos polutowac, najlepsze jest srebro ale pozostawia slad w postaci innej barwy
Jeszcze przez chwilę będę starał się zgłębić teorię. Ale jak polutuje to oczywiście pokażę jak mi to wyszło.
(27-06-2013, 01:47)alenstein napisał(a): [ -> ]Pokazesz efekt pracy? Bo mam podobny problem, akurat nie z lampa, musze cos polutowac, najlepsze jest srebro ale pozostawia slad w postaci innej barwy
Zacząłem po kolei kompletować sprzęt.
Na pierwszy rzut poszła lutownica gazowa. Najpierw chciałem kupić coś z górnej półki, ale po zastanowieniu stwierdziłem, że może lutował będę tylko ten jeden raz
No i padło na palnik za śmieśne pieniądze - bez przesyłki kosztował mnie 9,50PLN a z przesyłką 19,50PLN. Tu jest link do akukcji, w której ja kupowałem:
http://allegro.pl/mikropalnik-lutownica-...22741.html
Firma je sprzedająca, z tego co piszą, sprawdza je przed wysyłką, więc w moim była odrobina gazu aby przez 2min pobawić się urządzeniem - jest super. Siateczkę mosiężną grzeje do czerwoności praktycznie od razu.
Teraz pora na lutowie. Staram się znaleźć coś co ma temperaturę topnienia w okolicach 600-700 stopni celsjusza. Aby taką temperatuą charakteryzowało się lutowie powinno posiadać domieszki innych metali.
Nie będzie to, w moim przypadki, srebro bo jeden drut kosztuje pomiędzy 20 a 45PLN.
Będę szukał lutów miedziano-fosforowych (klasa CP) – luty miedziane z dodatkiem fosforu (5–9%). Stosowane do lutowania miedzi, mosiądzów i brązów. Luty tego typu mają dobrą przewodność elektryczną i wysoką wytrzymałość. Temperatura topnienia wynosi 645–890 °C.
No i cena za drut to kilka złotych.
Ja mam w lampce popękany mosiądz na denku. Pęknięć prawie nie widać ale po napompowaniu zbiornika sączy się płyn. Też muszę to jakoś załatać. Jeszcze nie wiem jak to zrobię. Ale pomysł z lutowaniem miedzią z brązem to niezły pomysł tylko nie wiem jak to jest płynne po roztopieniu i czy czasami lutowanie nie przepali mosiądzu
najlepiej wymienic caly element tzn ..kosz
Co do kosza - to ja bym kupił nowy i już Bałbym sie że po jakimś czasie lampa mi się po prostu urwie jak ja za pałąk złapię aby gdzieś przenieść.
Kosz jest oddzielnym elementem i nie jakimś super drogim.
Gorzej z moim denkiem od zbiornika. Obawiam się, że nawet jak je zlutuję srebrem to i tak nie odzyska ono wytrzymałości.Denko pracuje przy każdym pompowaniu, A skoro popękało to chyba od zmęczenia materiału od cisinenia w zbiorniku.
Prawdopodobnie pozostaje "naklejenie" sporej łaty na całość spękania. Czekam jednak na sugestie i inne pomysły forumowiczów. Może ktoś przerabiał ten problem?