Jeżeli lampa jest mosiężna to ne ma opcji zlutownania tego ołówkowym
mosiądz za szybko odbiera ciepło i przewodzi w związku z czym tym maluchem tego nie dogrzejesz. Ten 5kg o którym piszesz by był ok gdyz nagrzeje na tyle szybko punktowo że zdążysz to zrobić nie nagrzewajac max całej lampy.
mokre szmatki sie przydają - ja stosowalem takie fest mokre
Elegancka.
Może
Jest może mało precyzyjna jednakże ogrzeje miejsce lutu na tyle szybko, że ciepło nie rozprowadzi sie tak mocno po całej lampie jednakże i tak osłonić miejsca trzeba.
P.S. Też takiej używam a do precyzyjniejszej roboty taką jak wrzuciłem filmik wyżej lub ołówkową.
jaxmdl możesz podać namiary tej pasty
Elegancka maszyna! Według mnie gazowym palnikiem zrobisz to czyściej i precyzyjniej
Mariusz, i to maleństwo da radę??
Radę masz dać TY.
Palniki mają moc, w watach.
Pozdrawiam.
Jedno jest ważne - szybkie punktowe nagrzanie i po temacie. Troszeczke wątpię w ten jubilerski palniczek - grzałem swoim do lutowania rurek miedzianych na MAPP gazie i tak szybciutko sie nie nagrzało. Tym bardziej kłopot będzie jak jest baniak który odbierze ciepło dość sprawnie. Moim zdaniem - jeśli się nie czujesz na siłach - poszukaj kolesia który robi CO w miedzi - weź mokre szmaty, przygotuj temat i Ci co najwyżej za piwo machną...
Będziesz te lampę czyścił na błysk?
Jeśli tak - to wyczyść tę starą cynę i możesz nową położyć ciut staraniej.