Liczba postów: 337
72
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
Mam problem z odpaleniem lampy , trzyma ciśnienie , rapid działa , na zimno słychac syczenie i pionowo podaje stróżkę nafty , ale po podgrzaniu około 1minucie nie chce zaświecic nie widac mgiełki nafty słychac tylko jak schodzi ciśnienie ? Proszę o pompoc .
Liczba postów: 361
85
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
2
Jak lampa podaje strużkę nafty z dyszy, to po dobrym podgrzaniu parownika nie może ona raczej zniknąć... Kolega jest pewien, że robi wszystko jak na filmiku z tego tematu? http://lampycisnieniowe.pl/forum/Thread-...to-America
Fajka ustawiona na odległość 14.2mm? Z dyszą wszytko OK? Dziwny przypadek swoją drogą. Przynajmniej patrząc na dostarczony opis sytuacji
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś ty ze mną. Blask twój i ciepło twoje mnie pocieszają.
Liczba postów: 1,529
133
Dołączył: Jan 2014
Reputacja:
2
01-09-2014, 19:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-09-2014, 19:18 {2} przez KoGo.)
A może lampę odpalasz jak ogień w nerce zgaśnie lub po wyłączeniu rapida. Nafta musi mieć zapłon poza podgrzaniem.
Skype: kogo..
Liczba postów: 337
72
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
Lampę odpalam prawidłowo , już wcześniej korzystałem z 829 wersji made in china , teraz zakupiłem starszą wersję niemiecką , po rozkręceniu zauważyłem że jest lekko zgięta mosiężna sztyca w której jest prowadnica iglicy (może to jest przyczyną ) albo ewentualnie zabrudzony zbiornik bo na dole sprężynka była trochę zaszlamiona choc rurka doprowadzająca naftę jest czysta od samego dołu do góry .
Liczba postów: 361
85
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
2
A ta 'zgięta mosiężna sztyca', to w elemencie #153? Chodzi o tą wąską rurkę? Czyszczenie zbiornika lampy i wszystkich jej elementów to podstawa. Strasznie dziwne jest dla mnie to, że nie chce się w ogóle nic palić. Może rzeczywiście z powodu przewężenia ilość podawanej nafty jest niewystarczająca, słabsze ciśnienie, itp.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś ty ze mną. Blask twój i ciepło twoje mnie pocieszają.
Liczba postów: 337
72
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
152# na wysokości śrubki z obrazka , sprzedawca lampy ma mi dosłac całą sztycę z iglicą , dyszą , prowadnicą . mam nadzieję że odpali jak wymienię , jak nie to chyba odeślę z powrotem
Liczba postów: 361
85
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
2
Aha, czyli masz nam myśli dolną część góry parownika. Oczywiście, jeśli za 'śrubkę' brać nakrętkę, która łączy obie części parownika. Spokojnie, w Petromaxie nie ma cudów. Musi się dać normalnie odpalić, jeśli tylko jest wewnątrz czysty, poprawnie skręcony, nie ma żadnych nieszczelności i jest skalibrowany. Wydaje mi się, że lekkie zgięcie na parowniku nie powinno mieć wpływu na pracę lampy. Oczywiście pod warunkiem, że nafta z dyszy trafia centralnie w fajkę. Trudno gdybać, gdy się tego wszystkiego nie widzi. Jakiś filmik chociaż. Póki co trzeba czekać na wymianę góry parownika.
Tak przy okazji, to element #152, to góra parownika. Element #153, to dół parownika. Sztyca, prowadnica - trochę mylą. Przynajmniej mnie. Mówiąc 'iglica' masz zapewne na myśli element #104, który też tam ma jakąś swoją nazwę, ale... zapomniałem. Chyba po prostu pręt parownika. Tak mi tłumaczy z niemieckiego ich nazwę tego elementu
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś ty ze mną. Blask twój i ciepło twoje mnie pocieszają.
Liczba postów: 337
72
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
Dzieki za poradę .Jeszcze raczkuję w temacie lamp ciśnieniowych i mam trochę problem z prawidłowym nazewnictwem , zaczynam od wyczyszczenia zbiornika bo jest w nim sporo nieczystości (narazie naftą i rozpuszczalnikiem lakowym bo taki akurat posiadałem) , gdzieś na forum jest opisane czym go najlepiej oczyścic ? chyba kiedyś czytałem ten wątek .
Liczba postów: 361
85
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
2
Każdy kiedyś zaczynał. Zbiornik zalewa się rozpuszczalnikiem i zostawia na jakieś 24h. W międzyczasie wskazane przemieszanie. Później dobrze wylać zawartość i zalać znowu nowym (niektórzy stosują ten sam tylko przecedzony). Jak zbiornik jest w miarę czysty, to wylejesz ładny rozpuszczalnik. Jak zaszlamiony, to wyleje się błoto i trzeba więcej razy płukać. Dodatkowo poleca się nawrzucać metalowych śrubek, nakrętek, itp. i tak mieszać. Pomagają one zetrzeć osad.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś ty ze mną. Blask twój i ciepło twoje mnie pocieszają.
Liczba postów: 411
27
Dołączył: May 2013
Reputacja:
1
Najlepsze do szejkowania zbiornika z nieczystości są podkładki sprężynowe ø 6-8, działają jak skrobaki.
Pozdrawiam.
Dymogeneratory Smok >>> Helica
|