Korzystając z chwili oddechu oraz współcześnie dostępnych środków projekcyjnych postanowiłem odświeżyć sobie kilka arcyciekawych filmów rodem z kraju kwitnącej wiśni. Na pierwszy ogień "Siedmiu Samurajów" Kurosawy w edycji Bluray Criteriona. Powiem tak. Rozdziw i szczena do gleby. Pamięcią sięgam do edycji, która jakością zbliżona była do polskich filmów przedwojennych. Liczne ślady uszkodzeń kliszy, problemy z kontrastem i zaszumiona ścieżka dźwiękowa. To co współczesna technologia zrobiła z tym materiałem zasługuje na pełen szacunek... Poraża gama szczegółów. świetnie widać każdy detal, grymas twarzy czy element ubioru. Dźwięk to czysta poezja. Szkoda, że materiał kręcony był w proporcji 1.33:1. Ma to swój urok ale brakuję trochę szerokiego planu. Szczerze polecam wam powrót do tego filmu. To wyjątkowe dziedzictwo kulturowe, którego ślady rozrzucone są po dziś dzień na całym świecie. Począwszy od rozlicznego naśladownictwa w kinematografii a na szeroko pojętym gamingu kończąc. Na koniec zapraszam na krótki trailer z tematu
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"