Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Petromax HK 500 - jestem nowy tutaj
#1
Cześć!
Na początku Kocurek chciałby przywitać Wszystkich na tym Forum,
To mój pierwszy post jestem nowy.

Kilka dni temu zakupiłem na „znanym portalu aukcyjnym” lampę Petromax HK500, lampa jest chyba powystawowa albo ze zwrotów, raczej nigdy nie była używana, pochodzi z sieci Conrad.
Z zakupem takiej lampy w wersji mosiądz nosiłem się od ok. 1,5roku. Nie mam doświadczenia z lampami naftowymi, a jedynie z turystyczną gazową lampką Markill 100cp.
Przed pierwszym odpaleniem, "skórkę tłoczka" #46 całą noc moczyłem w oleju silikonowym.
Lampa + dołączona siatka Helox + paliwo parafinowe wedł. mnie daje piękne białe światło, - ale to jest oczywiście moje subiektywne wrażenie i nie mogę tego porównać z innym zestawem.
Niestety żona mnie pogoniła i lampkę wywiozłem do domku na działce, gdzie świeciła na nowej koszulce 1 godz. I 10 minut, po czym lampę wyłączyłem. Wedł. mnie wszystko był ok.

Zakupiłem 12L paliwa, które w razie niekompatybilności z lampą można użyć, do grilla, pieca, kominka itp.

Mam do Was kilka pytań:
1.co sądzicie o składzie chemicznym tego paliwa? Podczas palenia nie wyczuwam zapachu, zauważyłem że szybko odparowuje, i pod koniec grzania z nerki już należy włączać lampę.
Karta charakterystyki:
https://www.motochemia.pl/manuals/QUICK%...rvndgucfk0

2.w mojej lampce trzeba użyć znacznej siły aby dokręcić śrubkę przy manometrze, w przeciwnym wypadku uchodzi powietrze (1 banieczka na sekundę – sprawdzałem pod wodą)
Czy to jest standard w tej lampie, czy mi się trafiła „niedorobiona” śrubka?

3.jaka jest żywotność siatek, ile godzin palenia zazwyczaj wytrzymują?,
w moim turystycznym gazowym Markill’u (100cp) siatka po kilku latach zestarzała się na tyle że zaczęła świecić coraz ciemniej i wtedy musiałem ją wymienić, natomiast w Helox’ie zrobiła się dziurka już następnego dnia, ale być może z mojej winy gdyż dwukrotnie wyjmowałem z lampy cały zespół #117 ten element z fajką.

4.światło lekko pulsuje, być może przy którejś następnej wymianie siatki żarowej pokuszę się o włożenie kawałka siatki do parownika, zgodnie z receptą z tego Forum. Co myślicie o siatce stalowej nierdzewnej – nadaje się?
Jaki przekrój drutu wybrać – 0,2, 0,3 czy inny, jakie oczko najlepiej wybrać 0,5mm, 1mm czy inny ?

To chyba na tyle, na początek,
Pozdrawiam

…. a i jeszcze małe pytanko, gdzie najlepiej kupować dobre siateczki żarowe?, za nie wygórowaną cenę? oczywiście jestem chętny partycypować w jakimś większym wspólnym zamówieniu Rolleyes
#2
Witamy następnego zalampionego palacza smakowitej nafteczki na forum Big Grin

Z karty charakterystyki tego paliwa: Węglowodory C10-C13, czyli jest to mieszanina nafty i uwaga: benzyny surowej. Nie ryzykowałbym, to stąd to pulsowanie światła (pośrednio przez właśnie za szybkie odparowywanie, co zaobserwowałeś). Do tego glikol propylenowy - substancja wiążąca wodę, mieszalna z tym paliwem - tutaj na niekorzyść jako zanieczyszczenie (dobrze że poniżej 1%). Nafta to zawsze węglowodory C12-C18. Śrubka manometru raczej niedorobiona, trzeba wymontować i stożek dotrzeć do gniazda na pastę zaworową nr 0 i potem oczywiście dobrze umyć i przedmuchać otworek. Siatki - porządne są trwałe a nawet bardzo trwałe (Petromax). Demontaż brennera z siatką - uszkodzenie siatki pewne na bank.
Na wspólne zamówienie na razie się nie zanosi - w zeszłym roku było potężne i większość się okupiła na jakiś czas.
Światło na HK500 ma być takie, że gołym okiem nie można w nie spojrzeć (przy ok. 20 st.C temp.powietrza po ok. 10 minutach pracy lampy), nie można też długo patrzeć przez okulary przeciwsłoneczne, dopiero szkiełko maski spawalniczej pozwala spojrzeć na rozpaloną siatkę. Przy ok. -10 st.C można już patrzeć gołym okiem, ale nie za długo (moje subiektywne doznania - zdjęcia poniżej).
Siatki to Szczecin albo Kraków.


Załączone pliki Miniatury
       
#3
z właściwości tego paliwa :
m) Gęstość względna: ok. 8,0g/cm3 20°C, wb.dokładne określenie, które dla
nafty wynosi 8,16 -8,32 g/cm 3 w temp. 20 C
a np dla benzyn lekkich : 7,25- 7,85 g/cm3 czyli to nie jest czysta nafta
Viribus unitis
#4
Max, dzięki za szybką odpowiedź. Trochę mnie zasmuciłeś pisząc że moje paliwko jest niebezpieczne.
Nie jestem chemikiem, trochę poszukałem po internecie, i sam zobacz co mają w składzie typowe produkty które producent kieruje do lamp. Poniższe dane wypisałem z kart charakterystyk tych produktów. I jak to rozumieć?

Anser - NAFTA OŚWIETLENIOWA
C9-C16
.
Zakres temperatur wrzenia 150 – 2900C
Orlen - NAFTA DO OŚWIETLANIA
C9-C16
.
Wrze w zakresie temp. od ok. 150°C do 290°C
VOKE - NAFTA OŚWIETLENIOWA (Kod VR140)
C9 do C 16
.
Wrze w zakresie temperatur od ok. 150oC do 290oC.
PPHU Chem-Rozlew - NAFTA ŚWIETLNA
C9 do C16
.
Wrze w zakresie temperatur od ok. 150 oC do 290 oC.

i wreszcie:

TOSAÏNE PLUS
C10-C13
, n-alkanes, cyclics, <2% aromatics

“Śrubka manometru raczej niedorobiona, trzeba wymontować i stożek dotrzeć do gniazda na pastę zaworową nr 0”
Mógłbyś to rozwinąć, jak się dociera taki stożek na pastę?, nigdy tego nie praktykowałem.

Nemo, zdaję sobie sprawę, że to nie jest czysta nafta. Chciałem tylko wiedzieć czy wedł. Was jest bezpieczne i nie generuje zbyt dużo jakiejś sadzy czy innego świństwa.
Bardziej przypomina mi to olej parafinowy, taka typowa podpałka do grilla.
Konsystencja rzadkiego oleju i barwy przezroczystej. Tłuste.
Lampa podczas świecenia nie kopci, i nie smrodzi jakoś wyczuwalnie.
Wink
#5
To jak wszystko jest ok - tylko się cieszyć i palić Smile Myślę, że jakość paliwa określisz dopiero za jakiś czas - jak poddasz oględzinom wnętrze parownika - z mojego doświadczenia oleje parafinowe lubią nieźle zasyfić parownik, a jak się przysmażą np. na powłoce chromowej Bundesmaxa - pozostawiają trwale przebarwienia.
Skype: kogo..
#6
Ok, przedstawie to wg 1 przykładu:
VOKE - NAFTA OŚWIETLENIOWA (Kod VR140)

Z karty charakterystyki tej nafty (w załączeniu):

3. SKŁAD / INFORMACJA O SKŁADNIKACH

Ten punkt mówi w ogólności, z jaką substancją mamy do czynienia, ale nie przedstawia dokładnie charakterystyki konkretnego produktu- tu:
VOKE - NAFTA OŚWIETLENIOWA (Kod VR140), tylko mówi o definicji, normach produktu i zagrożeniach, jakie nafta powoduje.

Konkretne właściwości fizykochemiczne tej nafty są przedstawione w pkt.9 na stronie 5 w tabeli.

M.in.:
Temperatura wrzenia/ zakres 185-310 oC
Gęstość 0,84g/cm3

Z tego widać, że jest to powyżej C12 i tak ma być.

Niższa temperatura wrzenia powoduje, że ciecz zaczyna odparowywać w niższych temperaturach, co jest niewskazane, wręcz niebezpieczne.
Czyli najważniejsza jest temperatura wrzenia, gęstość 0,84 g/cm3 jest tylko potwierdzeniem, że to jest rzeczywiście nafta.
Należy też pamiętać, że jest to temperatura wrzenia przy ciśnieniu atmosferycznym, a temperatura wrzenia zależy silnie od ciśnienia, rosnąc wraz ze wzrostem ciśnienia, a gęstość ze wzrostem temperatury maleje.
Np.: Etanol/Temperatura wrzenia 78,37 °C gęstość 100% 0,79g/cm3
Benzyna/ Temperatura wrzenia 35–230 °C (!!!!!!), gęstość 0,67–0,8 g/cm3

35 stopni dla benzyny... brrr - to dlatego taka jest niebezpieczna w lampach ciśnieniowych i w ogóle.

Spróbuj palić lampę na zwykłej nafcie i daj znać, czy efekt pulsowania światła występuje dalej. Ale najpierw odpal lampę powiedzmy przy - 10 -15 st.C i daj znać, czy jest efekt pulsowania światła. Siatki do parownika na razie nie wkładaj, lampa musi palić normalnie na nafcie bez pulsowania.
W niższej temperaturze nafta trudniej odparowuje i światło lampy jest ciemniejsze, jednak taka "lekka nafta" - czy ta podpałka którą masz obecnie, może się w takich ujemnych temperaturach zachowywać całkiem poprawnie.
Kwestia zasyfienia parownika to kwestia zanieczyszczeń w takiej podpałce. Tego nigdy nie wiadomo, ale sądzę że "reżim" przy produkcji nafty jest znacznie wyższy, a te podpałki są merdane gdzieś po garażach, i nikomu nie zależy na ich czystości.

Czyli VR 140 nie ma C9 do C16, tylko ma gdzieś C12-C14, czyli ok przy podanej gęstości.

Pasta zaworowa służy do docierania zaworów w gniazdach zaworowych. Czyli - w ogólności - do dopasowania ze sobą dwóch powierzchni.

Udajesz się do znajomego mechanika lub do sklepu motoryzacyjnego po pastę. Naparstek starczy ci na 10 śrubek, opakowanie na całe życie.
Śrubkę manometru wykręcasz. Niektóre nie dadzą się wykręcić - wtedy moczymy w acetonie - jeżeli nie pomaga to w amoniaku (uwaga: straszliwie skrajnie trujący i niebezpieczny!!!!), próbujemy myć np.: w myjce ultradźwiękowej, jeżeli nie pomaga to manometr do wymiany.
Wykręcona śrubka ma stożek. Na stożek nakładamy odrobinkę pasty, wkręcamy śrubkę do oporu, trochę odkręcamy i znowu wkręcamy i tak 10x. Następnie śrubkę wykręcamy, dajemy znowu odrobinę (ODROBINĘ !!!) świeżej pasty i postępujemy tak samo, aż stożek się dotrze. Może być potrzebne 50x, albo 350x wkręceń i wykręceń. Trzeba co jakiś czas wszystko umyć, przedmuchać otwory i sprawdzić, czy puszcza. Oczywiście bez przesady z tą ilością pasty, bo jak w środku zatka się otworek do pojemniczka ze wskazówką, to manometr przestanie działać.

(24-01-2017, 11:18)nemo napisał(a): z właściwości tego paliwa :
m) Gęstość względna: ok. 8,0g/cm3 20°C, wb.dokładne określenie, które dla
nafty wynosi 8,16 -8,32 g/cm 3 w temp. 20 C
a np dla benzyn lekkich : 7,25- 7,85 g/cm3 czyli to nie jest czysta nafta
Raczej dla benzyn ciężkich jest 7,25-7,85, dla lekkich benzyn zaczyna się od 6,7 g/cm3.


Załączone pliki
.pdf   nafta.pdf (Rozmiar: 336.09 KB / Pobrań: 537)
#7
Max, dzięki za wskazówki co do dotarcia tej śrubki. Śrubkę już wykręcałem, i przyznam, że stożek nie wyglądał na „szwajcarską robotę”, idealny nie był. Taki trochę z zadziorami.

Przy najbliższej okazji kupię jakąś małą butlę nafty i sprawdzę jaka jest różnica w paleniu i na pewno o tym napiszę.
Z moich skromnych dotychczasowych obserwacji wynika, że:
Lampę na zakupionym paliwie odpalałem w mieszkaniu, pracowała ok 15 min. w temp. ok + 24˚C, pulsowanie było widoczne, ale nie jakieś upierdliwe. Następnie jak pisałem, pogoniła mnie żona bo trochę nadymiło się przy wypalaniu siateczki, i lampę wywiozłem w niedzielę do domku. W domku była stała temperatura +7 ˚C, odpaliłem lampę na zewnątrz przy ok.0 ˚C i wniosłem do domku. Wewnątrz przy +7 ˚C lampa pracowała ponad godzinę i pulsowanie przez cały czas było tak samo widoczne, jak w mieszkaniu przy temp. +24 ˚C. Synchronicznie z pulsowaniem światła pulsował szum lampy.

Przekonująco piszesz o niebezpieczeństwie związanym z temperaturą wrzenia paliwa oraz nierozerwalnie związaną z typem paliwa gęstością, ale dla nafty oświetleniowej z Orlenu i dla Tosaine, dane z kart są lekko inne.
Orlen - nafta do oświetlana
Początkowa temperatura wrzenia i zakres temperatur wrzenia: 90°C -300°C
Gęstość względna: 0.75 – 0.86 g/cm3 w 15˚C

Tosaine Plus
Liquide, clair et limpide à 20 °C
Distillation: point initial: >175C
Point final: <225C

Masse volumique: 800Kg/m3 (0,8 Kg/dm3)
Densité relative: 0,8

Nie wiem co o tym sadzić?, podejrzewam ,że metodyka pomiaru w przypadku firmy „x” nie jest równa metodyce w przypadku firmy „y”.
Posiadając na razie jedną lampkę trochę wzbraniam się przed kupnem kanistra 20L, tym bardziej że to paliwo chyba się starzeje, gdyż w przypadku Tosaine dystrybutor nie zaleca przetrzymywać paliwa na następny sezon.


Załączone pliki
.pdf   TOSAINEPLUS karta charakterystyki.pdf (Rozmiar: 79.86 KB / Pobrań: 1,890)
.pdf   nafta - Orlen.pdf (Rozmiar: 315.6 KB / Pobrań: 409)
#8
Ja palę lampy na nafcie świetlnej / oświetleniowej (Orlen lub Castorama) zamiennie z plynną podpalka do grila. Ważne - podpałka ma być płynna, a NIE żelowa. Co do podpalki, to wiem że zdania sa podzielone, ale u mnie (póki co) sprawdza sie bezproblemowo. No i kosztuje połowę tego co nafta.
Maciek
#9
(25-01-2017, 17:36)Graf von Seidorf napisał(a): Ja palę lampy na nafcie świetlnej / oświetleniowej (Orlen lub Castorama) zamiennie z plynną podpalka do grila. Ważne - podpałka ma być płynna, a NIE żelowa. Co do podpalki, to wiem że zdania sa podzielone, ale u mnie (póki co) sprawdza sie bezproblemowo. No i kosztuje połowę tego co nafta.

OK., czy po iluś wypalonych litrach, lub godzinach odkręcasz parownik i czyścisz?, czy w ogóle profilaktycznie coś trzeba konserwować w takiej lampie?, czy po prostu, jak gorzej świeci to dopiero interesować się konserwacją?
Możesz coś więcej napisać?
#10
Póki co wypaliłem ok. 7-8 litrów rozpałki w dwóch lampach (uprzednio przejrzanych i wyczyszczonych) i nie widzę na obecną chwilę konieczności ponownego czyszczenia. Chociaż pewnie prędzej czy później trzeba będzie to zrobić.
Ma pewno trzeba zwrócić uwagę na "falowanie" czy też "migotanie" światła. To efekt Leidenfrosta. Wtedy trzeba przejrzeć parownik, wyczyścić i ewentualnie zastosować siateczkę wewnątrz niego. Możesz poszukać na forum. Wiem, że kolega spiromax trudni się dystrybucją takowych, ale ja póki co mam taką tylko w nieczynnym niekompletnym Ditmarze.
Maciek


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości