Możliwe, cienki strumień zgazowanego paliwa powinien być wstrzyknięty przez dyszę do mieszalnika. Jeżeli gaz ucieka na boki, to siłą rzeczy, nie trafia na swoje miejsce. Najlepiej byłoby, chyba, tę dyszę dobrze dokręcić, sprawdzić szczelność i odpalić lampę. Jeśli problem nie ustąpi, to trzeba będzie w dalszym ciągu szukać przyczyny. Anchory to produkt chiński. Precyzja wykonania elementów nie jest na tak wysokim poziomie jak u Niemców, musisz więc przygotować się na częstsze występowanie różnorodnych mankamentów.
Podeślij zdjęcie jak to wygląda. Po dokręceniu dyszy próbowałeś regulować śrubą w mieszalniku oraz wysokością fajki? Siatka w ogóle coś się żarzy? Osiada na niej sadza?
Tak, jest w przeszło połowie sadza reszta jest jasna i lekko świeci i oczywiście płomień który idzie na zewnątrz. Śrubką regulowalem było jaśniej albo ciemniej a fajką jeszcze nie. Jutro podeślę zdj. jak to wygląda.
(20-09-2024, 22:10)uzumymw46 napisał(a): Tak, jest w przeszło połowie sadza reszta jest jasna i lekko świeci i oczywiście płomień który idzie na zewnątrz. Śrubką regulowalem było jaśniej albo ciemniej a fajką jeszcze nie. Jutro podeślę zdj. jak to wygląda.
22-09-2024, 23:00 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-09-2024, 23:12 {2} przez Masaho.)
Wygląda to trochę tak jakby było za dużo paliwa, a za mało powietrza. Spróbuj dokręcić brenner ceramiczny do fajki, a fajkę ustawić na odpowiednią wartość (Nominalnie 14,2 mm między krawędzią fajki, a górną częścią dyszy, choć czasem trzeba trochę przesunąć) Możesz też odpalić lampę bez czapki i powolutku zakrywać (np folią aluminiową) dostęp powietrza. Podczas pracy bez czapki widać też czy z dyszy wydostaje się tylko gaz czy np gaz i trochę niezgazowanej nafty. Gwinty na brennerze i na dyszy powinny być szczelne. Możliwe też, że wewnątrz parownika coś się podziało (może ciut za dużo siatki). W górnej części lampy jest element w formie wnęki, z jednej strony od dołu wchodzi do niego dysza, a od góry fajka. Ta blaszka musi być też szczelna, a gdzieś na forum czytałem, że ktoś miał w chińczyku to źle wykonane i blaszka odstawała/miała gdzieś szczelinę chyba na zgrzewie).
Możliwa jest też rozregulowana dysza, chociaż po jednym odpaleniu to się nie powinno wydarzyć.
Co wlewasz do baku?
23-09-2024, 10:28 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-09-2024, 18:45 {2} przez uzumymw46.)
(22-09-2024, 23:00)Masaho napisał(a): Wygląda to trochę tak jakby było za dużo paliwa, a za mało powietrza. Spróbuj dokręcić brenner ceramiczny do fajki, a fajkę ustawić na odpowiednią wartość (Nominalnie 14,2 mm między krawędzią fajki, a górną częścią dyszy, choć czasem trzeba trochę przesunąć) Możesz też odpalić lampę bez czapki i powolutku zakrywać (np folią aluminiową) dostęp powietrza. Podczas pracy bez czapki widać też czy z dyszy wydostaje się tylko gaz czy np gaz i trochę niezgazowanej nafty. Gwinty na brennerze i na dyszy powinny być szczelne. Możliwe też, że wewnątrz parownika coś się podziało (może ciut za dużo siatki). W górnej części lampy jest element w formie wnęki, z jednej strony od dołu wchodzi do niego dysza, a od góry fajka. Ta blaszka musi być też szczelna, a gdzieś na forum czytałem, że ktoś miał w chińczyku to źle wykonane i blaszka odstawała/miała gdzieś szczelinę chyba na zgrzewie).
Możliwa jest też rozregulowana dysza, chociaż po jednym odpaleniu to się nie powinno wydarzyć.
Co wlewasz do baku?
Teraz mam takie coś zalane. Ale miałem też oryginał Petromax i też to samo. Trzy razy odkąd ją mam udało się ją odpalić normalnie a teraz to klapa... I jeszcze jedna rzecz jaką teraz zauważyłem to że przy trzech wypalonych nerkach jest niezgazowana nafta.
Takiego paliwa nie używałem, to nic nie powiem. Skoro świeciła normalnie, to znaczy, że da się ją wyregulować. W jaki sposób ją rozpalasz? Z nerki czy z rapida? Parownik na pewno jest dobrze rozgrzany? Regulowałeś tą fajkę? Może śrubka się poluzowała od temperatury i fajka opadła.
Brenner ceramiczny musi być dobrze dokręcony do fajki. Czasem luzuje się po dłuższym paleniu. Jeśli jest przedmuch na gwincie, to płomienie mogą otaczać koszulkę żarową zamiast nagrzewać ją od środka. Możesz też zrobić krok w tył i wyciągnąć siatkę z parownika. Może na tym etapie coś poszło nie tak.
Mam taki test szczelności dyszy. Ściągam całą górę łącznie ze szkłem. Pompuję lampę bez paliwa, zanurzam w wodzie i otwieram zawór. Jak powietrze wylatuje tylko przez otwór w dyszy to jest ok, jeśli z okolic gwintu to trzeba uszczelnić.
Jest jeszcze jeden test. Zakładasz górę, ale bez czapki, tak żeby było widać dyszę i fajkę. Pompujesz lampę już z paliwem. Szybko puszczasz i zakręcasz paliwo. Strumień nafty powinien trafić w środek fajki, kiedyś miałem przypadek, że ten strumień tryskał pod kątem i nie trafiał w środek mieszalnika. W drugim teście też czasem widać czy dysza jest szczelna na gwincie.
Lampa bez siatki żarowej powinna dawać niebieski płomień z brennera, tak jak w kuchence gazowej.
Początki mogą być frustrujące, ale pomyśl, że to tylko kilkanaście elementów, które trzeba zsynchronizować, dasz rade.
Lampę rozgrzewam przeważnie z rapida . Parownik myślę że jest dobrze rozgrzany bo jest czerwony ? Dzisiaj jeszcze raz rozebrałem parownik i wyczyściłem linką z hamulców od roweru i skróciłem siatkę z 20mm na 15mm ale bez zmian.
Sprawdziłem i uszczelnilem wszystko co tylko było możliwe . Tylko niepokoi mnie jedna rzecz, mianowicie jak sprawdzałem czy strumień paliwa trafia do fajki, oczywiście trafia i jest ok, to leci bardzo duży strumień, wydaje mi się że trochę za dużo. Czy jest możliwość by zmniejszyć dawkę lub skorygować do nominalnej? Chyba że zostaje tylko wymiana dyszy.