Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Guy Sajer "Zapomniany żołnierz"
#1
W ramach wakacyjnej lektury natknąłem się na ciekawy trop "lampiarstwa stosowanego" w wyżej wymienionej pozycji. W ramach szybkiego wprowadzenia dodam tylko, że są to wspomnienia młodego Alzatczyka walczącego w dywizji "Gross Deutschland" na froncie wschodnim. Powieść obejmuje zasięgiem lata 1942-1945. Cytuje:

"Wesreidau nie spał. Zaabsorbowany był studiowaniem mapy. Gruby szal niemal zakrywał mu usta, w których trzymał zgaszoną fajeczkę. Kapitan nie miał żadnego nakrycia głowy. Okop oświetlały dwie lampy grzejnikowe, dając minimalną ilość ciepła. W głębi jakiś żołnierz spał, jak nieboszczyk w grobie"

"Spędziliśmy ciężką noc, gdyż nie dało się normalnie spać. Chociaż był to dopiero początek zimy i nie panowały zbyt silne mrozy, zmarzliśmy solidnie.
Nie pomogły ani lampy grzejnikowe, ani zasłaniająca otwór schronu płachta brezentowa."

Ciekawe czy przez pojęcie "lampa grzejnikowa" myślał o ciśnieniówkach.

   
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
#2
Chyba nie.
Ciśnieniówki nie dają "minimalnej ilości światła" jak to zostało napisane wyżej.
#3
"dając minimalną ilość ciepła".... Czarek czytaj ze zrozumieniem Big Grin
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"
#4
Ide więc odpocząć skoro widzę co innego niż jest napisane.
Dal bym sobie jakąś końcówkę uciąć, że tam było o świetle.
W takim razie na dzisiaj koniec pracy.
#5
Big Grin ... normalnie już byś chodził bez końcówki
"The smell, you know that gasoline smell, the whole hill. Smelled like … victory"


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości