Jako, że z lampami zaczynam, to trudno mi określić zużycie. Tamten rok lampa praktycznie nie pracowała nie licząc przepalania, więc może od początku spaliłem ze 2litry/rok
Ja też spalam trochę, ale nigdy nie liczyłem ile,
po prostu jak mi brakuje to se kupuje , wlewam i sie jara
W ten "łyk end" sfajczyłem ok.5 litrów w piecyku i nie całe 2 litry w szwajcarce przekabaconej na naftę.
Latem, wiosna i wczesną jesienią jaram więcej niż o tej porze roku, ale wtedy piecyk ma wakacje oczywiście.