Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Petromax 826 do uruchomienia
#1
Photo 
Cześć.

To mój pierwszy post na forum więc oficjalnie się przywitam. Dotarłem tutaj z powodu jak w temacie.
Po kilku doświadczeniach z kuchenkami na benzynę (Phoebus, Optimus, Supremus i nowy nabytek ruski Primus, kopia Optimusa 8R), lampą górniczą LB-1, postanowiłem zakupić i wyremontować lampę ciśnieniową. Kompletnie się na tym nie znając, przeglądałem ogłoszenia i w końcu nabyłem Petromaxa 826 z OLXa za 250 zł.
Na zdjęciach wyglądała słabo, pomalowana jakąś zieloną farbą młotkową ale wyglądała na kompletną na ile ja się znałem, czyli wcale :-)
Tydzień zajęło mi wymycie, rozpuszczenie i wyczyszczenie farby z daszka i zbiornika, odrdzewienie i pomalowanie farbą żaroodporną blachy pod nerką i blachy pod daszkiem. Na zakrętce zbiornika skrzywiony był zaworek do spuszczania ciśnienia, chciałem naprostować i oczywiście urwałem. Na razie zakupiłem zestaw naprawczy do Petromaxów na allegro, nową zakrętkę z manometrem no i przyszedł czas na rozpalenie i testy.
Fajka w moim Petromaxie jest jakaś dziwna, nie ma śrubek do regulacji ani wysokości ani przepływu, tylko blaszkę, której nie doszedłem po co jest. Wysokość od dyszy trudno mi było ustawić, wstępnie podłożyłem podkładki pod nakrętkę trzymającą fajkę.
Lampę odpaliłem z nerki i ogólnie jest dupa. Cała góra pali się ogniem przez daszek i tyle. Wróciłem do rozbiórki przemyśleć co jest nie tak i w zasadzie wg. mojej opinii coś jest nie tak z tą fajką. Mnie to wygląda na za krótki, urwany gwint przez który nie mogę wyregulować wysokości fajki od dyszy i przykręcić porządnie palnika.
Także szukam takiej fajki, dam lampie jeszcze szanse na uratowanie. Napiszę ogłoszenie w dziale Kupię.
Aha, na dnie zbiornika doszukałem się wydrapanej daty. Nie wiem jak to odczytywać, bo wydrapane jest 6 i 8 albo 8 i 9 zależy jak na to spojrzeć :-)

Pozdrawiam
Borgi


Załączone pliki Miniatury
                       
                   

#2
kup jakiegos chinczyka złom i wymontuj fajke
Viribus unitis
#3
Rozważam taką opcję. Jak sądzę to musi być lampa o mocy 350/500 prawda? Na aliexpresie są nówki za około 200 zł model Anchor 950 z rapidem i 999 bez rapida. Tylko mam dwa zgryzy z tym związane. Po co mi cała nowa lampa, żeby fajkę z niej wydłubać oraz czy ta fajka będzie taka jak trzeba?
Może ma ktoś po prostu jakieś pozostałości.
#4
Nie wydaje mi się, żeby ten gwint był problemem. Pokaż zdjęcia z odpalania - dla mnie to brzmi jak na za niska temperatura parownika i/lub za małe ciśnienie w zbiorniku. Jakie paliwo i jaką siatkę założyłeś?
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#5
Dziękuję za odzew. Mam nadzieję, że z waszą pomocą naprawię tą lampę.

Co do paliwa i siatki. No na początek nie chciałem kombinować więc zakupiłem naftę firmową Petromax i siatkę z zestawu naprawczego Petromax i wypaliłem siatkę w garażu, więc raczej nie w tym problem.
Co do ciśnienia i temperatury. Jak ułamałem motylka do spuszczania ciśnienia i zakupiłem korek z manometrem Petromax, ciśnienie dobiłem do 2 bar czy czegoś co ten wskaźnik wskazuje. Do temperatury też mógłbym się przyczepić ale ponieważ nie udało mi się odpalić za pierwszym razem też sądziłem, że to temperatura i podgrzałem lampę 3 razy denaturatem. Jak zapłonęła cała góra, to też od razu nie gasiłem z nadzieją, że się rozgrzeje. Paliło się to ze z pięć minut. Zaobserwowałem, że pali się niebieski płomień na wylocie z dyszy pod fajką jak w kuchence ciśnieniowej a poza tym cały daszek w płomieniach. Nie mam zdjęć.

W międzyczasie nie próżnuje i próbuję jakoś uratować tą lampę, zrobiłem research po internatach i trafiłem na zagraniczne forum classic pressure lamps. Poszukałem zdjęć podobnych Petromaxów 826 z przed wojny pod kątem jak powinna wyglądać fajka do mojej lampy. To dlatego, że zakup nowej lampy czy chińczyka dla pozyskania fajki mi tu nie pasował. Fajki z nowszych lamp i chińczyków mocowana są w górnej części czasy ze śrubą regulacyjną. Fajka w moim modelu mocowana jest na dole prostymi cienkimi nakrętkami sześciokątnymi. Tak więc zakup nowej lampy czy chińczyka do zdobycia fajki jest bez sensu, bo jest inna fajka.
Ale co z tym forum? Znalazłem kilka zdjęć tych modeli lamp jak powinna wyglądać fajka i mocowanie i wygląda na to, że u mnie wszystko się zgadza, nie było nic kombinowane z fajką tylko po prostu gwint jest za krótki prawie o połowę i nie ma szans na uzyskanie odległości pomiędzy fajką a dyszą.
Zamieszczam kilka zdjęć fajki i mocowania z tamtego forum. To nie są moje zdjęcia. Chodzi o porównanie fajki i długości gwintu w mojej i w tych na zdjęciach.
Takiej właśnie fajki szukam.


Załączone pliki Miniatury
                       

#6
Generalnie zasada działania lampy jest taka, że podgrzana nafta wylatując pod ciśnieniem z dyszy ulega zgazowaniu. To co znajduje się już w 'fajce' to praktycznie gaz i jakieś tam nieszczelności na styku fajka - brener nie powinny mieć większego znaczenia. Na upartego można by to uszczelnić jakąś pastą do gwintów wysokotemperaturową - może taka do układów wydechowych by się nadała. W każdym razie objawy (palący się daszek) wskazują raczej na obecność niezgazowanej, płynnej nafty. Możesz jeszcze spróbować wymienić dyszę i iglicę. W ostateczności możesz wsadzić całą górę lampy razem z fajką od chińczyka albo współczesnego petromaxa - powinno wszystko pasować. Łatwiej ogarnąć takie uruchomienie jak już ma się doświadczenie, bo wiadomo czego się spodziewać i nawet po samych dźwiękach które wydaje lampa można dojść z czym problem. Ty masz trochę pod górkę jednak, ale dasz radę Smile Nafta i siatki od petromaxa są OK - drogie ale działają. Nie wadzi spróbować podgrzewać parownik dłużej denaturatem - nawet i 10 minut. Zbiornik pompuj dopiero po mocnym nagrzaniu parownika.
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#7
Hmm, dziękuję Michał.
Te nieszczelności... to trzeba będzie sprawdzić. Mam tu na myśli kilka rzeczy. Połączenie stożkowe na górnej rurce (parownika? gaźnika? nie znam jeszcze tych nazw dobrze) oraz dokręcenie dyszy w tejże rurce. Z dołem już nic nie zrobię. Jest nowa uszczelka grafitowa w zaworze i ołowiana na styku ze zbiornikiem. Było w zestawie naprawczym to od razu wymieniłem po czyszczeniu wszystkiego.
Dostałem jeszcze pomysł na fajkę z zagranicznego forum. Żeby przyciąć fajkę w części nad dyszą, aby uzyskać wymaganą odległość. Gwint jest urwany ale da się nakręcić nakrętkę, mały daszek i brenner (palnik, mieszalnik, dysza, znów te nazwy :-)).
#8
Przycięcie jest jakimś pomysłem, ale jak to mówią - łatwiej kijek pocieńkować niż go potem pogrubasić. Najpierw bym się upewnił czy to jest rzeczywista przyczyna. Skoro nie masz innej góry na podmianę i nie chcesz też kupować kolejnych części, to może spróbuj testowo unieść i zamocować całą górę lampy na jakichś podłożonych dystansach np. nakrętkach, to powinno zwiększyć odległość od dyszy. Daszka nie trzeba zakładać - lampa będzie działać bez niego.
Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
#9
:-)))
Mądrego to i dobrze posłuchać. Podniosę górę zanim utnę.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości