Lampy Ciśnieniowe

Pełna wersja: Guy Sajer "Zapomniany żołnierz"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W ramach wakacyjnej lektury natknąłem się na ciekawy trop "lampiarstwa stosowanego" w wyżej wymienionej pozycji. W ramach szybkiego wprowadzenia dodam tylko, że są to wspomnienia młodego Alzatczyka walczącego w dywizji "Gross Deutschland" na froncie wschodnim. Powieść obejmuje zasięgiem lata 1942-1945. Cytuje:

"Wesreidau nie spał. Zaabsorbowany był studiowaniem mapy. Gruby szal niemal zakrywał mu usta, w których trzymał zgaszoną fajeczkę. Kapitan nie miał żadnego nakrycia głowy. Okop oświetlały dwie lampy grzejnikowe, dając minimalną ilość ciepła. W głębi jakiś żołnierz spał, jak nieboszczyk w grobie"

"Spędziliśmy ciężką noc, gdyż nie dało się normalnie spać. Chociaż był to dopiero początek zimy i nie panowały zbyt silne mrozy, zmarzliśmy solidnie.
Nie pomogły ani lampy grzejnikowe, ani zasłaniająca otwór schronu płachta brezentowa."

Ciekawe czy przez pojęcie "lampa grzejnikowa" myślał o ciśnieniówkach.

[attachment=552]
Chyba nie.
Ciśnieniówki nie dają "minimalnej ilości światła" jak to zostało napisane wyżej.
"dając minimalną ilość ciepła".... Czarek czytaj ze zrozumieniem Big Grin
Ide więc odpocząć skoro widzę co innego niż jest napisane.
Dal bym sobie jakąś końcówkę uciąć, że tam było o świetle.
W takim razie na dzisiaj koniec pracy.
Big Grin ... normalnie już byś chodził bez końcówki