Lampy Ciśnieniowe

Pełna wersja: VAPALUX 1944
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W tym że tak napiętym grillowym czasie Smile (hardcore dla odważnych) zwracam się do kolegów z problemem.

Otóż kończę renowacje Vapaluxa z 1944 roku i nie mam pojęcia jak rozebrać i oczyścić część z załączonych zdjęć. Czy to jest parownik, czy jakaś inna część? Chcę to rozebrać, wiem, że w środku jest jakaś iglica, ale za "chiny ludowe" nie mogę nic rozkręcić. Przyznam się też, że nie wiem w którym miejscu. Na zdrowy rozsadek powinno to być na styku mosiądzu z stalą bo przecież to zupełnie inne metale, a tu nic nie chce drgnąć Sad Nie chcę tego zniszczyć więc pomóżcie !!!!! Przecież to musi być rozbieralne.

Powiedzcie która strzałka i z jakim numerem wskazuje miejsce gdzie się to rozbiera?

Aha na końcu zdjęcia "parownik No 3" powinien cyba być otwór, którego w moim egzemplarzu nie widzę. Nafta przecież jakoś musi przepływać, czyż nie?
O ile mnie pamięć nie myli, to patowniki z Vapalux'ów i Tilley'i nie sa rozbieralne, niestety.
To jak oni to montują, sorki montowali?
Element #3 daje się wyjc, ale resty mi się nie udało.
A monowanie jest proste, składaj wszystko a potem ostatni część tak mocuja aby się nie dało juz tego rozłożyć. Ot taka filozofia Wink
Bardzo ciekawa ta angielska filozofia Smile Rozumiem, że wyciągnąłeś to co jest na załączonym zdjęciu, nazwijmy to "iglicą" czyli cienkim drucikiem?

No nie mogę znaleźć gdzie tu się w odpowiedzi zdjęcia załącza.

O teraz mi się w edycji udało Smile
Dokładnie tak. Tylko 'iglica' mi wyszła z parownika.
No to chyba dam sobie spokój i nic z tym nie będę robił. Oczyszczę tylko górę i otworek, bo chyba tam musi być i po złożeniu wszystkiego do kupy zobaczę czy działa. Mam nadzieję, że tak bo to "ustrojstwo" kosztuje 10 GBP bez przesyłki.
bury32, przeczytaj ten temat: http://lampycisnieniowe.pl/forum/Thread-...ik+vapalux
Możesz zamówić ten rozbieralny parownik od Dirka Frieborga, o którym mówi Tyrell, zamiast oryginału. Smile Kupując wspomniane angliki trzeba liczyć się z tym, że parowniki są do wymiany.
Dzięki Shelton za radę i odnośnik. Chyba rzeczywiście zamówię nowy mosiężny parownik - to wydaje się najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji aby nie mieć problemów.

Z drugiej strony zastanawiam się czytając te uwagi, kto wpadł na pomysł dawno temu aby zastosować to rozwiązanie, czyżby wojna zrobiła swoje?
Modułowa wymiana części miała przyspieszyć naprawy w warunkach bojowych. Dla cywilnych zastosowań to prawdziwa zmora. Co by nie patrzeć filozofia, która pozwala dzisiaj zdzierać nas ze skóry przy okazji napraw pojazdów i elektroniki.